Muzodzielnia

Muzyczne inspiracje – kwiecień 2021

Czasem mam wrażenie, że w mojej głowie gości mnóstwo nieproszonych myśli, jestem przebodźcowana i przeładowana informacjami. Kiedy świat prze do przodu, niełatwo się zatrzymać. Presja, by wciąż być na bieżąco, jest duża, jednak warto zrobić sobie detoks od wiadomości.

W ramach eksperymentu postawiłam na tygodniową abstynencję czytelniczą i nagle zyskałam zaskakująco dużo wolnego czasu. Co z nim zrobiłam? Posprzątałam wszystko, co się dało, ale też znalazłam chwilę, by przesłuchać wszystkie albumy, które odłożyłam „na później”.

Oxford Drama What’s The Deal With Time (2021)

Jedni mówią, że to nasza polska muzyka eksportowa, inni zaś doskonale wiedzą, że nad Wisłą mamy wielu świetnych artystów, i nie patrzą na to, czy album wypłynął na międzynarodowe wody. Indie pop wrocławskiego duetu naznaczony jest wieloma wpływami, jednak tworzy spójną całość, w której znajdziemy refleksje o czasie, przemijaniu, spoglądaniu za siebie. What’s The Deal With Time to płyta pełna ciepłych brzmień, wspomnień i marzeń, a także wyczekiwania na wiosnę.

The Go-Go’s Beauty and the Beat (1981)

O The Go-Go’s warto przypomnieć, bo to mało znany band w naszym kraju, a przecież był on znaczącym zespołem w tworzącej się na przełomie lat 70. i 80. nowej fali. Debiutancki album Beauty and the Beat wyniósł The Go-Go’s na wyżyny list przebojów. To pierwszy w historii tak wielki sukces kobiet, które udowodniły, że potrafią być równie utalentowane co męska część sceny muzycznej.

Puma Blue In Praise of Shadows (2021)

Niech was nie zwiodą pierwsze dźwięki In Praise of Shadows. Choć płyta utrzymana jest w nieśpiesznym, sennym tempie, dużo w niej mroku. Pisana nocami, podczas epizodów depresji i chronicznej bezsenności, jest rodzajem autoterapii 25-letniego Jacoba Allena. Songwriter szukał odpowiednich dźwięków i świetnie odnalazł się w stylistyce lo-fi, korzystając z połączenia elektroniki, ambientu i akustycznego grania.

Louisahhh The Practice Of Freedom (2021)

Kiedy usłyszałam utwór rozpoczynający płytę The Practice Of Freedom w Nocnym Transporcie, od razu wiedziałam, że będzie to prawdziwy sztos. Nie pomyliłam się. Francuska artystka uprawia prawdziwą rebelię, nie biorąc jeńców. Gdzieś na przecięciu techno, industrial popu, noise’a Louisahhh tworzy swój własny muzyczny świat i choć mogłoby się wydawać, że eksploruje mroczne rejony, album pełen jest punkowej energii.

Sea Saw Sea Saw (2021)

https://www.youtube.com/watch?v=1agRZlqv430

Spod skrzydeł wytwórni Music Is The Weapon Bartosza „Boro” Borowskiego (który pojawił się w październikowych inspiracjach za sprawą swojej formacji Lonker See) właśnie wyfrunął debiut Sea Saw. Album zawiera osiem przestrzennych kompozycji utrzymanych w post-punkowym, psychodelicznym brzmieniu. Sea Saw to wypłynięcie na otwarte morze, kołysanie się z falami, dryfowanie wraz z prądem, lecz dźwięki – tak jak woda – mogą być nieprzewidywalne i zmienić się w mgnieniu oka.

W poprzednim życiu z pewnością była kotem. Zawsze chodzi własnymi drogami, stroni od ludzi, działa według własnych zasad. Uzależniona od muzyki – najbardziej lubi te dziwne, offowe dźwięki, których nie sposób znaleźć w mainstreamowych mediach. Z pasji studiuje kulturoznawstwo. Marzy jej się świat pełen szczerości, tolerancji i różnorodności.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %