Archimpresje

O architekturze pisze się ostatnio dużo i ciekawie. Ale teksty te często są przeładowane fachową terminologią, skupione na technikaliach, mocno analityczne. A dla mnie architektura to od zawsze były przede wszystkim emocje. W tych wszystkich budynkach przecież się funkcjonuje – mieszka, pracuje, wypoczywa. Gmachy są lubiane, są nielubiane, stają się ikonami oraz symbolami dobrych i złych rzeczy. W niniejszym cyklu chciałbym poodkrywać emocje i wrażenia, które architektura miała generować i które w rzeczywistości generuje. Chcę także przyjrzeć się symbolice oraz ideologii, które związane są z nią często bardziej niż możemy przypuszczać.