Inspiracje muzyczne – marzec 2020
W marcu zawsze chcę jak najszybciej założyć trampki. Czuć, jak z dnia na dzień na zewnątrz robi się coraz cieplej. Łapać pierwsze nieśmiałe promienie słońca. Dostrzegać każdy pojawiający się zielony listek. Zaciągać się głęboko świeżym, wiosennym powietrzem. Słyszeć śpiew ptaków. Uśmiechać się bez powodu. W marcu przyroda rodzi się na nowo. Na nowo rodzę się i ja, bo jak kiedyś gdzieś napisała Beata Pawlikowska: „Wszystko można zacząć od nowa. Nieważne co było. Tak mówi wiosna”. Doświadczajmy nowych rzeczy. Słuchajmy nowej muzyki.
Melt Yourself Down Melt Yourself Down (2013)
Świeże, orzeźwiające połączenie jazzu i afrobeatu z elektroniką. Muzycy, grając na instrumentach, wytwarzają elektryzujące, pulsujące rytmy, które ożywiają nasze ciało. Melt Yourself Down to album pełen różnych muzycznych wpływów z mocną sekcją dętą, za którą odpowiada Shabaka Hutchings (pojawił się w inspiracjach za sprawą Sons of Kemet i The Comet is Coming).
WaluśKraksaKryzys MiłyMłodyCzłowiek (2019)
Nowofalowe granie wprost spod skrzydeł coraz popularniejszego netlabelu Trzy Szóstki. WaluśKraksaKryzys muzycznie sięga do lat 80. i 90. Bazuje głównie na gitarze i basie, które wyraźnie nawiązują do shoegaze. Tym, co może drażnić na albumie MiłyMłodyCzłowiek, jest wokal. Dziwny, drażniący, przepuszczony przez efekt. Jednakże wsłuchanie się w słowa artysty owocuje zatopieniem się w jego świecie pełnym obserwacji na temat uczuć i życia młodego (i nie tylko) człowieka.
Oiseaux-Tempête From Somewhere Invisible (2019)
W brzmieniu From Somewhere Invisible wyczuwa się pewną tajemnicę. Mroczny klimat i poezja zawarte na płycie są połączeniem, które ciężko uchwycić w słowach. G.W. Sok wypowiada tekst z mistycznym namaszczeniem, przypominając kaznodzieję, który poprzez twórczość m.in Yu Jiana komentuje kondycję współczesnego człowieka. Kolektyw Oiseaux-Tempête muzycznie odwołuje się do psychodelii i post-rocka, wykorzystując przy tym eksperymentalnego rocka i elementy muzycznej awangardy.
Jessica Pratt Quiet Signs (2019)
Quiet Signs to trzeci album amerykańskiej songwriterki. Cechuje go spokój, intymność i melancholia, w których bez trudu można się zatopić, zamykając oczy. Głos artystki pełen jest ciepła, wrażliwości oraz dziecięcej niewinności. Jessica Pratt na swoim albumie nawiązuje do amerykańskiego folku i przeobraża go w coś zupełnie „jej”.
Björk Homogenic (1997)
Nikt tak jak Björk nie potrafi zaintrygować swoją twórczością. Oryginalne połączenie elektroniki oraz klasycznie brzmiących smyczków na Homogenic odzwierciedlają islandzką duszę artystki. Inspiracja rodzimym krajobrazem wpływa na brzmienie albumu – jest bowiem chłodne, wręcz lodowate, kontrastujące z przepełnionym emocjami głosem Björk. Choć od jego wydania upłynęło ponad dwadzieścia lat, album nie zestarzał się i wciąż brzmi świeżo.