Drugą rzeczą, która razi odbiorcę, jest duży poziom niechlujności językowej. Często zdarzają się tu nieodmienione nazwiska albo zaplątane gdzieś niepotrzebne słówka, czyli edytorskie śmietki, których wolelibyśmy nie widzieć nigdy, a już szczególnie w drugim wydaniu książki. Dodajmy do tego chaotyczność kompozycji (w rozdziale o historii komiksu autor skacze z Ameryki do Francji i znowu do Ameryki, i znowu do Europy, przez co na przykład najpierw dowiadujemy się o amerykańskiej wersji francuskiego magazynu, a później dopiero o oryginale), a całokształt zacznie sprawiać nieprofesjonalne wrażenie. I szkoda, ponieważ merytorycznie książka Kurca to cenny nabytek dla każdego, kto chciałby o komiksach wiedzieć trochę więcej niż to, co sam może wyczytać z kart obrazkowych opowieści.
Bardzo solidnie przygotowany jest rozdział o języku komiksu, w którym znajdują się między innymi fragmenty o funkcji i rodzajach dymków, liternictwa, linii pomocniczych czy kadrów. Tutaj nie brak definicji, klasyfikacji, opisu ról odgrywanych przez konkretne elementy na tle całej kompozycji oraz co najważniejsze – licznych przykładów w postaci przedrukowanych fragmentów komiksów. Takie ilustracje okraszają zresztą dosyć bogato całą publikację, co pozwala na lepsze zrozumienie wywodów teoretycznych. Innym elementem, który pozytywnie mnie zaskoczył, są często przywoływane cytaty z innych opracowań oraz komentarzy na temat komiksów. Wśród nich znajdują się nie tylko słowa specjalistów w tej dziedzinie, lecz także osób, których na pierwszy rzut oka nie połączylibyśmy z komiksem, na przykład Czesława Miłosza, Stanisława Barańczaka lub Umberta Eco. Wszystko to składa się na pokaźną, skrupulatnie zebraną bibliografię na ostatnich stronach książki.
Najciekawsza jest jednak druga część publikacji, zawierająca informacje o narracji komiksowej. W podrozdziałach z analizą trzech tytułów: Thorgala, Arzacha i Akiry ujawnia się prawdziwa moc wiedzy autora, która pozwala na głębokie i pełne odczytanie komiksów. To samo można powiedzieć o rozdziale Komiks jako znak, który może jest trochę niespójny, ale za to proponuje się w nim świetny przegląd publikacji, w których artyści zastosowali różne nietypowe rozwiązania narracyjne i graficzne, wykorzystujące w pełni potencjał komiksu, gdzie przecież każdy element jest nośnikiem znaczeń.
Ogólnie rzecz biorąc, każdy, kto przeczytał wcześniej parę opracowań dotyczących sztuki komiksu, będzie już znać większość treści zawartej w książce Komiks – opowiadanie obrazem. Pewnie niewiele z tych osób kolekcjonuje podobne publikacje dla kilku nowych wiadomości (jak szaleńcy mojego pokroju), dlatego tę pozycję poleciłabym raczej czytelnikom dopiero zaczynającym przygodę z komiksem. Będzie ona także doskonałym sposobem na poszerzenie perspektywy badawczej na polu innych dziedzin – filmu, literatury czy sztuk plastycznych – ponieważ autor daje odbiorcy wiele wytrychów łączących je z komiksem. Z drugiej strony dobrze mieć już za sobą kilka komiksowych lektur, aby móc zweryfikować tezy stawiane przez Bartosza Kurca, które czasami wydają się dyskusyjne (np. twierdzenie, że kadry na całą planszę najczęściej przedstawiają sceny dynamiczne, kiedy to wcale nie musi być reguła, a ja nawet przychylałabym się do tezy wręcz przeciwnej).
Mimo uchybień edytorskich i pewnej
chaotyczności, która wkrada się czasem także do warstwy merytorycznej,
publikacja wydawnictwa KURC ma wiele zalet, wśród których warto podkreślić
bogatą bibliografię, przedruk przykładów oraz uporządkowanie terminologii
związanej z językiem komiksu. Takie książki powinny częściej pojawiać się na
polskim rynku – nawet jeśli nie są dopracowane w stu procentach, mogą stać się
punktem wyjścia do cennej dyskusji.
autor:
Bartosz Kurc
tytuł:
Komiks – opowiadanie obrazem. Od narracji
do znaku
wydawnictwo:
KURC
miejsce
i data wydania: Koluszki 2016
liczba
stron: 120
format:
160 × 230 mm
oprawa:
miękka