Przeczytaliśmy

Pamięć – niepamięć

Drugie pokolenie – tak się mówi o dzieciach więźniów obozów koncentracyjnych. Ukazało się już wiele książek poświęconych poobozowej traumie, którą niejako dziedziczyły dzieci. Najwięcej takich historii dotyczy, ze zrozumiałych względów, doświadczeń osób pochodzenia żydowskiego. Wydana właśnie przez Dom Spotkań z Historią książka Pogłosy rozszerza zagadnienie o osoby niesemickiego pochodzenia.

Autorka książki Maria Buko jest dokumentalistką warszawskiego Domu Spotkań z Historią, gdzie zajmuje się działem historii mówionej. Na Uniwersytecie Warszawskim zajmuje się pamięcią i doświadczeniem dzieci więźniów obozów. Przeprowadziła trzydzieści rozmów z przedstawicielami drugiego pokolenia i część umieściła w książce. Pewnie selekcja spowodowała, że mamy w Pogłosach przede wszystkim opowieści dzieci więźniarek z obozu w KL Ravensbrück, a pojawiający się ich ojcowie stanowią w większości tło.

„Kiedy słuchałam relacji z czasów z II wojny światowej zgromadzonych w Archiwum Historii Mówionej Domu Spotkań z Historią i Ośrodka KARTA, zaczęło nurtować mnie pytanie: co dalej? Jak ludzie obciążeni takim bagażem doświadczeń budowali swoje życie osobiste, jak echa wojennych koszmarów odbijały się w ich domach? Chciałam poznać i zapisać świadectwa ich potomków – głosy pokolenia moich rodziców. Prawie w każdej polskiej rodzinie pobrzmiewają niepokojące echa przeszłości”, wyjaśnia autorka w materiałach prasowych.

Jakie są te relacje drugiego pokolenia? Przede wszystkim dramatyczne, bo nawet jeśli rodzice swojej traumy nie zamienili w agresję czy apatię lub nałóg, to zawsze dzieci cierpiały. Jedni rodzice rozmawiali w rodzinie o swoich przeżyciach, inni za wszelką cenę to ukrywali i latami tłumili wspomnienia. Aby zapomnieć, kobiety nie oglądały się za siebie, jakby wymazując dramatyczne chwile bieżącymi troskami, budując nieudane związki z mężczyznami, które nie miały szans na trwanie, traktowały dzieci z męczącą nadopiekuńczością, jakby chciały ochronić je przed całym złem świata i wynagrodzić choćby brak ojca w domu. Albo wręcz odwrotnie, gdy rozwód nie mieści się w katolickiej tradycji, stworzyć schronienie przed ojcem alkoholikiem lub awanturnikiem. A w nocy? W snach przenoszą się za druty obozowego ogrodzenia, potem kłamią, zwierzając się z lęków. Nie dostają pomocy psychologicznej, bo kto po wojnie myślał o zdrowiu psychicznym? Ale są też inne drogi radzenia sobie z bólem – pełne zaangażowanie się w pielęgnowanie pamięci o ofiarach obozów i włączanie w tę działalność swoich dzieci. Poczuły misję i konieczność dziejową, żeby zachować dla pokoleń wspomnienie tego, co oznacza zdanie – ludzie ludziom zgotowali ten los.

Maria Buko podjęła się bardzo ważnego zadania zebrania wspomnień drugiego pokolenia. To praca ważna także dla trzeciego i czwartego pokolenia – ludzi z generacji, które są ciekawe swoich przodków. Nie mogą już porozmawiać ze swoimi babciami, dziadkami lub prababciami i pradziadkami. Z kolei rodzice nie zostali wyposażeni w całą rodzinną pamięć. Niektóre gałęzie drzewa genealogicznego nikną więc we mgle niepamięci. Wiele życiorysów nie stanie się piękną poetycką opowieścią, jaką można by snuć podczas rodzinnych spotkań. A brak ciągłości historii rodzinnej to krzywda dla następnych pokoleń, mogąca ciążyć nawet na całym społeczeństwie.

Książka ukazuje się w ważnym momencie, kiedy faszyzujące ruchy narodowe w Polsce się odradzają i znajdują już nie tylko milczącą zgodę, ale poklask wśród rządzących. Trudno się dziwić, że skrajna prawica bezceremonialnie wykorzystuje narodowe strachy, aby budować swoją potęgę. To oczywiście w żaden sposób ich nie usprawiedliwia, daje jednak dowód na to, że czkawka historii może skończyć się znów krwawymi torsjami. Warto zatem podczas lektury Pogłosów zastanowić się nad tym, jakie skutki niesie takie myślenie dla kilku pokoleń.

Pogłosy to nie tylko rozmowy z drugim pokoleniem. We wstępie autorka szczegółowo opisuje swoją pracę nad książką od pierwszego pomysłu. Kreśli ponadto niezwykle szczegółowe tło dotychczasowych badań nad traumą dzieci ofiar obozów oraz opisuje wpływ polityki historycznej na formę pamięci społecznej. Dowodzi, jak polityka potrafi grać pamięcią i nadawać jej kształt, jaki akurat jest korzystny.

Jest też posłowie, w którym profesor Katarzyna Schier z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego analizuje wyznania zawarte w książce. Jej komentarz pomaga lepiej zrozumieć istotę traumy przekazywanej międzypokoleniowo.

autor: Maria Buko
tytuł: Pogłosy. Dzieci więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych
wydawnictwo: Dom Spotkań z Historią
miejsce i rok wydania: Warszawa 2020
liczba stron: 223
format: 135 x 205 mm
okładka: twarda

Cenię spokój, zarówno ten uświęcony, jak i zwykły. W tym (s)pokoju mam swoje miejsce, z którego sięgam po książki. Czytanie dostarcza mi wszystkich emocji, jakie wymyślił świat. Nauczyłem się tego dawno temu w bibliotece w moim rodzinnym mieście. Wtedy czytałem książki „podróżnicze, względnie podróżniczo-awanturnicze”, dziś najchętniej wybieram literaturę non-fiction i książki przybliżające zjawiska kulturowe sprzed kilku dekad. Przyglądam się niektórym sztukom plastycznym i szperam w klasykach polskiego komiksu. Jestem dobry dla książek.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %