W Wallace’owej toni
Czekoladowe ciastka, lekcja wychowania obywatelskiego, cudowne dziecko, terapia, operacja plastyczna, chrapanie, nietypowa sztuka. To tematy opowiadań dobre jak każde inne, a do tego niespecjalnie nadzwyczajne. Jednak pod piórem Davida Fostera Wallace’a ta spokojna literacka sadzawka zamienia się w rwący potok z licznymi odnogami.
Wydawnictwo W.A.B. przygotowało dla nas kolejną książkę amerykańskiego pisarza – po Krótkich wywiadach z paskudnymi ludźmi oraz Rzekomo fajnej rzeczy, której nigdy więcej nie zrobię. Wciąż nie jest to wyczekiwana powieść Infinite Jest, ale drugi zbiór opowiadań, tym razem pod bardziej prozaicznym tytułem Niepamięć. W porównaniu do publikacji obecnych już na polskim rynku tych osiem tekstów wydaje się nieść w sobie spokojniejsze prądy formalne i treściowe. Nie znajdziemy już tutaj tak rozbudowanych przypisów czy zmyślnych konstrukcji strukturalnych jak w Krótkich wywiadach, natomiast na poziomie treści odsapnąć można od intelektualnych esejów, które w Rzekomo fajnej rzeczy wymagały ciągłego wytężania sił umysłowych.
Nie oznacza to jednak, że lektura nowych opowiadań jest łatwiejsza. Wallace tym razem stawia po prostu na inny zestaw zabiegów drażniących nasze mózgi. Niepamięć można opisać za pomocą wodnej metafory – zdania w tym zbiorze bardzo spokojnie i gładko płyną, czytamy więc kolejne akapity z dużą dozą przyjemności, aż nagle orientujemy się, że sytuacja się zmieniła: teraz nie możemy nabrać powietrza z powodu kotłujących się morskich bałwanów, od zbawczej porcji tlenu dzieli nas głęboka toń, a my nawet nie wiemy, w którą stronę płynąć, znajdujemy się w potrzasku w centrum bezkresu bez najmarniejszego kawałka lądu na horyzoncie. Toniemy.
Pisarz pięknie skonstruowanymi zdaniami usypia naszą czujność. Wydaje nam się, że nadążamy za tokiem jego wywodu, rozumiemy intencje narratorów, możemy przewidzieć kolejne kroki bohaterów. Wszystko to ułuda, bo przecież autor chce nam coś powiedzieć o świecie, musi więc nami wstrząsnąć w ten czy inny sposób, wybudzić nas z marazmu. To dlatego narracja w Niepamięci jest poszatkowana, a różne historie atakują nas z różnych stron. Często wiemy tylko, że ktoś mówi do kogoś, ale tożsamość rozmawiających czy kontekst pozostają tajemnicą. Mamy tylko słowa, opowieść kończącą się tak samo nagle, jak się zaczęła, bez wyraźnej puenty, której trzeba doszukać się gdzieś w bebechach – swoich i tekstu.
Jeśli jednak wierzycie w poznanie poprzez literaturę – zapukajcie do literackich drzwi Davida Fostera Wallace’a. Chociaż był on postmodernistą, czuję, że czytelnik może mu zaufać. W pewien sposób odczarowuje on ironię – nie trzeba się przez nią przedzierać. Dlatego warto pamiętać o tej publikacji podczas poszukiwania lektury przeciwstawiającej się bestsellerowym prądom. Szczególnie, jeśli w czytelniczych planach macie Infinite Jest. Niepamięć to doskonała wprawka przed powieściowym kolosem.
autor: David Foster Wallace
tytuł: Niepamięć
przekład: Jolanta Kozak
wydawnictwo: W.A.B.
miejsce i data wydania: Warszawa 2017
liczba stron: 448
format: 123 x 194 mm
oprawa: miękka ze skrzydełkami