Rok Zbigniewa Herberta

Guziki

Zło, śmierć i cierpienie są obrzydliwe. Można się o tym przekonać dzięki zdjęciom i opisom pewnego makabrycznego odkrycia w dalekiej rosyjskiej miejscowości. Trudno się dziwić, że człowiek chce zapomnieć o sprawach nieprzyjemnych i nieestetycznych. Jego błogostan naruszają Bóg i guziki.

Guziki

Pamięci kapitana
Edwarda Herberta

Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie

są aby świadczyć Bóg policzy
i ulituje się nad nimi
lecz jak zmartwychwstawać mają ciałem
kiedy są lepką cząstką ziemi

przeleciał ptak przepływa obłok
upada liść kiełkuje ślaz
i cisza jest na wysokościach
i dymi mgłą smoleński las

tylko guziki nieugięte
potężny głos zamilkłych chórów
tylko guziki nieugięte
guziki z płaszczy i mundurów

Z. Herbert, Guziki, w: tenże, Utwory zebrane, opr. R. Krynicki, Kraków 2008, s. 596.

Polonistka i historyk sztuki. Stara się wierzyć w Prawdę, Dobro, Piękno. Kocha fiołki, koty i zachody słońca.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %