Siła kobiet w komiksie. Subiektywny top 10
Każdy i każda z nas może ostatnio potrzebować dodatkowej dawki energii, siły i inspiracji. Ja potrzebowałam jakoś zawalczyć z bezradnością i poczuć kobiecą moc nie tylko na ulicy. Zwróciłam się więc do mojej prywatnej strefy komfortu, czyli półki z komiksami, i wyciągnęłam z niej kilka tytułów, którymi chcę się z wami podzielić.
Coś dla młodszych i trochę starszych
1. Bajka na końcu świata, Marcin Podolec
Wiktoria może i jest małą dziewczynką, ale to nie powód, żeby miała sobie nie poradzić w postapokaliptycznym świecie. Tym bardziej że towarzyszy jej nadzwyczaj roztropny psiak o imieniu Bajka. Razem przemierzają pustkowia w poszukiwaniu rodziców i przekonują się, czy strach ma tylko wielkie oczy, czy może całkiem realnie czai się tuż za rogiem opuszczonego budynku.
Tutaj recenzje pierwszego i drugiego tomu.
2. Kosmiczne rupiecie, Craig Thompson, przeł. Bartosz Czartoryski
Fiolet ma trochę podobną misję – jej tata zaginął podczas pracy, najpewniej grozi mu niebezpieczeństwo. Dziewczynka, jak przystało na prawdziwą heroinę, zbiera zatem drużynę i wyrusza w podróż. Kosmiczną podróż, bo cała epicka, rozbuchana, przepięknie narysowana przygoda dzieje się gdzieś w przestrzeni międzygalaktycznej, opanowanej przez nieznające litości… wieloryby.
3. Obiecanki, Agnieszka Świętek
A skoro już o zaginionym tatusiu mowa, poznajcie nastolatkę, która poza tym, że jest szopem, wiedzie zupełnie zwyczajne nastoletnie życie. Musi więc zmierzyć się z nieobecnością jednego rodzica i smutkiem drugiego, zająć się rozbrykaną młodszą siostrą i jeszcze na dodatek poradzić sobie z wrednymi rówieśnikami. Piękna historia z gatunku tych o dojrzewaniu i znajdowaniu źródła własnej siły.
4. Słuchajcie dziewczyny!, Katja Klengel, przeł. Anna Kierejewska
W pewnym momencie do dziewczęcego życia zaczynają wkraczać nowe problemy: co (i czy w ogóle coś) zrobić z owłosieniem ciała, gdzie szukać zabawek, które nie powtarzają durnych stereotypów, jak poradzić sobie ze wścibskimi ciotkami pytającymi o chłopaka i dzieci… Ten komiks to dobry przewodnik dla początkującej feministki.
Tutaj recenzja.
5. Paper Girls, Brian K. Vaughan, Cliff Chiang, przeł. Bartosz Sztybor
Siłę babskiej solidarności poczujecie też w serii o grupie nastolatek, które chodzą własnymi ścieżkami. Niezależność, odwaga i ciekawość zaprowadziły je w niezłe bagno, zakrawające na koniec świata, najazd obcych i czasoprzestrzenne pomieszanie z poplątaniem. Charakterki mają niezłe, więc z przyjemnością śledzi się, jak sobie z tym wszystkim radzą.
Siła superkobiet
6. Super Naukoledzy: 2099, Brett Jubinville, Marcin XULM Surma
Tutaj także mamy do czynienia z podróżami czasoprzestrzennymi, ale to już zupełnie inna bajka, zdecydowanie dla dorosłych. Grupa sławnych naukowców-superbohaterów, wśród których niepoślednie role odgrywają Ada Lovelace, Maria Skłodowska-Curie czy Tapputi, mierzy się z superkomputerem o dyktatorskich zapędach, robotami mówiącymi staropolszczyzną, międzygatunkową orgią i innymi sprawami podobnej materii. Czy pierwszej programistce uda się wyjść z tego bez szwanku?
7. Przygody Stasia i Złej Nogi, Tomasz „Spell” Grządziela
Chociaż niewymieniona w tytule tej książeczki, mama Stasia (i Złej Nogi) to jedna z najwspanialszych superbohaterek, o których czytałam. Może i wprowadza realizm do historii o chłopcu z niepełnosprawnością, który wolałby pozostać w swoim świecie nieujarzmionej wyobraźni, ale ze względu na siłę (i odwagę proszenia o pomoc, gdy siły brakuje) zasługuje na pomnik. Albo chociaż ludzkie traktowanie i wsparcie od państwa.
8. Eileen Gray. Dom pod słońcem, Charlotte Malterre-Barthes, Zosia Dzierżawska, przeł. Jacek Żuławnik
Na światło dzienne, z zakurzonych kart dziejów pisanych przez mężczyzn, trzeba było wyciągnąć postać architektki, która zasługuje na pamięć. Chociaż sama wyuczyła się zawodu, sama potrafiła stworzyć wizję architektury i designu, śmiało wchodziła w dialog z Le Corbusierem i resztą męskiego towarzystwa, teraz potrzebowała pomocy autorek komiksu, by jej historia trafiła do szerszego grona odbiorców. Historia bardzo inspirująca i przekazana w wyśmienitej formie.
9. Artemizja, Nathalie Ferlut, Tamia Baudouin, przeł. Olga Mysłowska
Kolejna kobieta, której talent nie wystarczył, by zyskać zasłużone szacunek i sławę. Na szczęście Artemizja – jedna z pierwszych artystek w historii, która mogła legalnie zajmować się malarstwem (w rzeczywistości, w której kobietom nie pozwalano nawet kupić pędzli czy farby) – miała w sobie jeszcze wiele siły, uporu i samozaparcia, by wywalczyć przyzwolenie na realizację swojej pasji w męskim świecie.
10. Istota, praca zbiorowa
Ciekawy projekt polskich artystek, które stworzyły zbiór komiksowych opowieści erotycznych. Publikacja ma swoje minusy – wiele historii jest zbyt artystycznych czy zaangażowanych ideologicznie, by dobrze spełniać założenia swojego gatunku. Niemniej jednak wszystkie są bardzo oryginalne, na wysokim poziomie estetycznym. Zdecydowanie rzecz, z którą warto się zapoznać i postawić na półce, bo robi wrażenie.
O inspirującej kobiecej sile przeczytacie też w innych tekstach, komentujących sytuację w Polsce: