Temat miesiąca: inspiracje
Chyba powinnam zacząć od wglądu w siebie i od postawienia pytania, co mnie inspiruje i jakie inspiracje w moim życiu są najmocniejsze, prawda? Dobrze, a więc taką kwestię zanalizowałam przed chwilą i znam już odpowiedź: inspirują mnie słowa.
Czy coś mnie inspiruje prócz słów? Pewnie że tak. Bez tych osób, bez tych rzeczy, tych doznań jestem jałowa i pusta. Przymus motywuje, ale na chwilę. Analiza faktów to dobra rzecz, ale dla chłodnego mózgu. Inspiracja jest za to namiętnością, ona jest dobra dla całego krwioobiegu, przenosi góry beznadziei, wątpliwości i duchowego lenistwa.
W marcu będziecie mogli czytać o przeróżnych inspiracjach, które na dodatek chodzą parami. Będzie komiks i film, będzie teatr i kuchnia, będzie realność i marzenie, będą młodzi gniewni oraz ich idole, będzie norma językowa i uzus, będzie tekst i kon(tr)tekst, będzie miasto i konstruktor, będzie praca i nagroda. Będzie też chwila dla Was na to, abyście poszukali swoich inspiracji, abyście je znaleźli i abyście nie dali im zginąć.
Będzie możliwość wzajemnego zainspirowania się. Dajmy sobie taką szansę.