KsiążkaPrzeczytaliśmy

Kornik. Recenzja

Kornik Layli Martínez zaintrygował mnie właściwie od razu. Hiszpańska powieść grozy wydała mi się bardzo ciekawa. Po pierwsze, od pewnego czasu bardzo lubię hiszpańskie tytuły, a po drugie, od dawna szukałam czegoś, co wywoła we mnie uczucie niepokoju. Kornik jest niepozorną książką – ma zaledwie 128 stron, więc można łatwo ją zignorować. A nie warto, ponieważ zawiera mnóstwo treści.


W centrum historii jest stary dom. Znajduje się na uboczu pewnej wioski, a i tak sąsiedzi omijają go szerokim łukiem. Wiedzą, że dom jest nawiedzony, że w środku czai się zło, z którym nie chcą mieć nic wspólnego. Faktycznie budynek wzbudza niepokój, atmosfera jest duszna, nawet zatrważająca. W środku słychać dziwne dźwięki oraz stuki, czasami poruszają się niektóre przedmioty, widać przemykające cienie. Najgorsza jednak jest stojąca w pokoju na piętrze szafa, z której czuć lodowate powietrze, a często też słychać krzyki i płacze. Jest wygłodniała, wściekła, niebezpieczna. W domu mieszkają dwie kobiety – babka i jej wnuczka. Choć domostwo jest przerażające, one przywykły do życia w nim. Wiedzą również, że są dwa sposoby, by uspokoić dom: trzeba albo pomodlić się do świętych, albo „dać mu to, czego pragnie”. Paradoksalnie cienie i święci nie denerwują kobiet aż tak mocno jak żyjący mieszkańcy wioski.

Na okolicę padł blady strach, ponieważ doszło do niewyjaśnionych zaginięć paru mężczyzn. Na przestrzeni lat dochodziło również do tajemniczych przypadków, a oczy mieszkańców zwróciły się ku rodzinie mieszkającej w przeklętym domu. Oczywiście jest tu pewien paradoks: ludzie obwiniają za wszystkie nieszczęścia bohaterki, lecz co niektórzy sami przychodzą z prośbą o rzucenie klątwy na tego czy tamtego. Nikt jednak nie wie, co przytrafiło się zaginionym.

Narracja jest prowadzona z perspektyw obu bohaterek. To, co mi się w tym podobało, to fakt, że relacje kobiet są wyraźnie rozdzielone. Bez trudu można zauważyć, kiedy historię opowiada babka, a kiedy wnuczka. Obie jednak wydają się co najmniej dziwne, niełatwo je ocenić i odkryć, co naprawdę myślą. Czasami ich wspomnienia się różnią, a o niektórych wydarzeniach opowiadają w bardzo enigmatyczny sposób. Widać, że coś ukrywają, dlatego na swój sposób są intrygujące i niepokojące zarazem. Zdarza się również, że jedna z kobiet podważa prawdomówność drugiej, próbuje jej zaszkodzić, postawić w gorszym świetle. Niektóre – oczywiście przypadkowe – uwagi wzbudzają obawy, jak np. fakt, że mają w domu duże kadzie, w których zmieści się ludzkie ciało, a nigdy nie wiadomo, kiedy się przydadzą. Podbija to i tak mroczną atmosferę książki i sprawia, że czytelnik czuje się nieswojo, zaczyna się wiercić w miejscu.

W bohaterkach jest dużo emocji. Dobrze to widać na przykładzie wnuczki, której rozdziały często są pisane z błędami, bez przecinków, jak wściekły strumień świadomości. Jej matka zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach, gdy bohaterka była maleńkim dzieckiem. Całe życie spędziła z babką w nawiedzonym domu, marząc o studiach w Madrycie i ucieczce z tego miejsca. W końcu dotarło do niej, że nie ma szans na studia, a pracy w okolicy praktycznie nie ma. Została uwięziona ze starą babką i cieniami. Przepełnia ją wściekłość, nienawiść, bunt i rozczarowanie, co świetnie zostało pokazane w języku. Kobieta zostaje zatrudniona przez jedną bogatą rodzinę w charakterze opiekunki do dziecka, lecz to nie ma szczęśliwego finału. Po tragedii bohaterka jest nękana przez dziennikarzy, obgadywana przez mieszkańców i pozbawiona nadziei, że cokolwiek się zmieni w jej życiu.

Starsza pani jest zaś spokojna i wydaje się pogodzona ze swoim losem. Jej relacja ma również nieco inny charakter, ponieważ wprowadza ona czytelnika w historię domu i swojej rodziny, pokazuje, że tak naprawdę kobiety z jej rodu nie mają wyjścia i nie mogą opuścić domostwa. A ci, którzy się tam wprowadzą, wcześniej czy później stracą życie, nie poradzą sobie ze złością ścian, cieniami oraz duszną atmosferą. Dużo też mówi o historii Hiszpanii i sytuacji mieszkańców. Sięga pamięcią do czasów wojny domowej, gdy sąsiad wydawał na sąsiada wyrok, a po zakończonych walkach praktycznie nie było mężczyzn. Ważnym tematem jest również wyzysk osób z nizin społecznych czy przedmiotowe traktowanie kobiet, na ciałach których dorabiano się pieniędzy. Mimo że opowieść jest logiczna, kobieta jest dziwaczna: ciągle modli się do świętych o ukaranie tej czy tamtej osoby, rzuca klątwy, przygotowuje wino świętym, uderza głową w drzwi.

Kornik bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Mimo swoich gabarytów okazał się książką o ogromie treści. Bardzo podobała mi się mroczna atmosfera, która jest obecna od pierwszej strony do samego końca. Na szczęście autorka trzyma też poziom, wszystko jest tutaj wyważone, nie idzie na skróty i nie wprowadza głupawych straszaków. Dwie perspektywy narracyjne były również dobrym pomysłem, zwłaszcza że styl wyraźnie się różni, czytelnik od razu wie, kiedy ma do czynienia z babką, a kiedy z wnuczką. Urzekło mnie również to, że nie jest to pusta historia o nawiedzonym domu, lecz ma solidne podstawy, autorka w sensowny sposób przemyca wiedzę o historii Hiszpanii, wskazuje na problemy społeczne, jak wyzysk, nędza doprowadzająca do śmierci, handlowanie kobietami i ich status społeczny czy konsekwencje wojny domowej. I w dodatku jest dobrze napisana!

Polecam ją wszystkim, którzy lubią mroczne, niebanalne historie, kryjące w sobie coś więcej niż tylko nawiedzone budynki.

autorka: Layla Martínez

tytuł: Kornik

przekład: Maja Gańczarczyk

wydawnictwo: Bo.wiem

miejsce i data wydania: Kraków 2024

liczba stron: 128

format: 137 × 205 mm

oprawa: miękka ze skrzydełkami

Polonistka z wykształcenia, skandynawistka w przyszłości. Miłośniczka nauki, jedzenia, filmów oraz seriali. Wielbicielka literatury dziecięcej, młodzieżowej i fantastycznej, a zwłaszcza dystopii. Zakochana w Norwegii i norweskim, ogląda, słucha i czyta wszystko, co powstało w kraju nad fiordami. Darzy miłością pieski i świnki morskie. Redaktor naczelna tego przybytku. Od niedawna udziela się na bookstagramie @mons.reads.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %