Przeczytaliśmy

Zbrodnia idealna (nie) istnieje

Gdy byłam nastolatką, bardzo lubiłam czytać kryminały – przeczytałam chyba wszystko, co wtedy oferowała nasza malutka miejska biblioteka. Z czasem zainteresowanie osłabło, kryminałów właściwie już nie czytam, lecz kilka miesięcy temu trafiłam na podcast Kryminatorium na Spotify. Zachęcona pozytywnymi opiniami postanowiłam przesłuchać parę odcinków i całkowicie się wciągnęłam – najbardziej spodobały mi się historie nierozwiązanych spraw. Wtedy zauważyłam też, że o polskich przestępstwach mówi się bardzo mało. Dlatego tym chętniej sięgnęłam po Kroniki zbrodni.

O zbrodni słów kilka

Książka ma formę wywiadu rzeki, co w tym przypadku jest według mnie bardzo udanym zabiegiem. Każdą sprawę mamy omówioną z dwóch perspektyw: laika i specjalisty. Robert Ziębiński jest dziennikarzem, byłym redaktorem naczelnym „Playboya”, a także autorem książki o Stephenie Kingu oraz Furii (kryminał) i Czarnego stawu (powieść dla młodzieży). Monika Całkiewicz zaś jest profesorem Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie, specjalizuje się w prawie karnym, kryminologii i kryminalistyce.

Na Kroniki zbrodni składa się dziewięć różnych spraw, które podzielone są na trzy działy. Każda z nich zostaje dość dokładnie omówiona przez autorów, a wszystkie pojęcia prawnicze, które dla przeciętnego człowieka nie muszą być zrozumiałe, są wyjaśnione przez panią prokurator. Dzięki przystępnemu językowi książka jest dopasowana do każdego czytelnika – począwszy od zwykłego amatora kryminałów, po znawcę tematu. Monika Całkiewicz uchyla nieco rąbka tajemnicy i dzieli się swoimi wspomnieniami z pracy oraz zdobytymi wtedy doświadczeniami.

Muszę jednak zaznaczyć, że nie jest to książka, powiedzmy, techniczna – sprawy są omawiane bardziej w kontekście społeczno-psychologicznym, aniżeli typowo praktycznym. Nie należy się więc nastawiać na rozbudowane opisy oględzin miejsca zbrodni ani zwłok, autorzy skupiają się bardziej na tym, co doprowadziło do danej tragedii, kim był główny bohater, co nim kierowało – pozwalają sobie również na snucie różnych hipotez, co akurat mi się bardzo spodobało. Nie każda sprawa jest czarno-biała, a jak wyjaśnia Ziębiński już we wstępie, ludzie ze względu na ułomną naturę są najbardziej nieobliczalni. Życie czasami pisze takie scenariusze, które byłyby nie do pomyślenia w filmie – o czym także można przeczytać w przedmowie. Sama łapałam się na tym, że czytając o danej sprawie, myślałam: „Dobra, to niemożliwe!”.

…a może jednak możliwe?

Wniosków po lekturze mam kilka. Po pierwsze, zbrodnia doskonała nie istnieje, co pada na samym początku rozmowy. Jeżeli sprawca nie zostanie wykryty, możemy raczej mówić o nieudolności policji albo o błędach popełnionych na różnych etapach śledztwa, które wpłynęły na nie tak albo inaczej. Po drugie, w Polsce najczęściej zabijamy się po alkoholu, w trakcie kłótni albo w wyniku silnych emocji, najczęściej sprawcą jest ktoś z rodziny bądź znajomy. Po trzecie, gdy planujemy zbrodnię, lepiej sięgnąć po podręcznik kryminalistyki niż kryminologii, choć i tak – spoiler! – nie znajdziemy tam wszystkiego.

Kroniki zbrodni nie są pozycją jedyną w swoim rodzaju, obecnie przeżywamy wzrost zainteresowania kryminałami, kryminalistyką i true crime. Jest to jednak, według mnie, ciekawa propozycja na rynku wydawniczym, na co miało wpływ dobre przygotowanie prowadzącego i odpowiedni specjalista. Dzięki temu otrzymujemy świetną mieszankę wiedzy zarówno o samych zbrodniach, jak i historii kryminalistyki i jej rozwoju w Polsce. Nie brakuje także odniesień do filmów czy seriali, które tak chętnie podejmują motywy kryminalne. Kroniki czyta się też bardzo szybko i trudno się od nich oderwać. Jedyną wadą może być to, że mimo swoich 280 stron są za krótkie, ale z drugiej strony, pokuśmy się o utopię i pomarzmy chwilę o świecie bez tragedii…


autor: Robert Ziębiński, Monika Całkiewicz
tytuł: Kroniki zbrodni. Tajemnicze zaginięcia, seryjni mordercy, sprawy, które wstrząsnęły Polską XXI wieku
wydawnictwo: Znak
miejsce i data wydania: Kraków 2021
liczba stron: 284
format: 140 × 205 mm
oprawa: miękka ze skrzydełkami

Polonistka z wykształcenia, skandynawistka w przyszłości. Miłośniczka nauki, jedzenia, filmów oraz seriali. Wielbicielka literatury dziecięcej, młodzieżowej i fantastycznej, a zwłaszcza dystopii. Zakochana w Norwegii i norweskim, ogląda, słucha i czyta wszystko, co powstało w kraju nad fiordami. Darzy miłością pieski i świnki morskie. Redaktor naczelna tego przybytku. Od niedawna udziela się na bookstagramie @mons.reads.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %