Przeczytaliśmy

„O pisaniu”. Recenzja

Trzeci tom eseistycznej serii wydawnictwa Karakter uświetniła książka Margaret Atwood. Dla każdego, kto kocha twórczość oraz samą jej postać, jest to nie lada gratka. Tak pięknie o pisaniu potrafi opowiadać tylko ona. Lekkości, z jaką rozprawia o pisarzach i o samym akcie pisania, może pozazdrościć jej niejeden akademik. Umiejętności zainteresowania słuchaczy tym tematem brakuje bowiem wielu.

Eseje stworzone na kanwie cyklu sześciu wykładów wygłoszonych na uniwersytecie w Cambridge na szeroko pojęty temat Pisania i Bycia Pisarzem, których podjęła się Atwood w 2000 roku, zostały zebrane w jednym tomie. Jest to studium unikatowe i dość osobiste, niestroniące od wątków autobiograficznych z licznymi odniesieniami do dzieł literackich. Autorka z typową dla siebie błyskotliwością dekonstruuje mity, które narosły wokół pisania i pisarzy, sięga do historii literatury, bogatego doświadczenia i rozprawia o dziedzinie, którą para się od kilkudziesięciu lat.

Dziś pisanie jako środek wyrazu dostępne jest niemal każdej osobie. Temat na książkę ma wielu, nieliczni zaś realizują swoje pomysły. Bycie pisarzem to coś zupełnie innego, wymagającego siły i wytrwałości. Atwood brutalnie konstatuje to słowami: każdy może wykopać dziurę na cmentarzu, nie każdy jednak jest grabarzem. Rola pisarza w dużej mierze jest symboliczna, a jej znaczenie zmienia się w czasie.

Co więc sprawia, że ludzie stają się nimi, jaka jest ich motywacja, by tworzyć? Autorka zbiera odpowiedzi na te pytania, ale nie znajduje jednoznacznej odpowiedzi. Każdy odpowiada po swojemu, czasem diametralnie inaczej. Wspólnej kategorii tutaj nie znajdziemy. Akt pisania, tak nieuchwytny i skomplikowany, jest jak przeprawa przez ciemność, która wiąże się z nieodzownym pragnieniem, by się w nią zanurzyć i ją oświetlić.

Fascynującym jest także to, że w pisarzu są dwie części: „ja” pisarz, czyli żyjąca osoba, i „ja” piszące, czyli część bardziej nieuchwytna, niejednoznaczna, przejmująca ciało, by go użyć do aktu pisania. To tak jakby umysł pisarza w momencie tworzenia został opanowany przez obcego. Te dwie osoby zamieszkujące jedno ciało wcale nie muszą być ze sobą tożsame. Ta specyficzna dwoistość jest niemalże jak rozdwojenie jaźni.

Pytań i wątpliwości pojawiających się w tym temacie jest sporo, a odpowiedzi niejednokrotnie nie są łatwe. Wiele fascynujących myśli i wątków Atwood rozwija w swojej książce, rozbiera na części pierwsze utarte schematy i stereotypy, którymi posługujemy się na co dzień. Zamknięte w niewielkiej książce są kropką nad i. Autorka patrzy na sprawę racjonalnie, niejednokrotnie bywa uszczypliwa. Ciekawym elementem esejów jest niewątpliwa erudycja autorki połączona z niezwykłą znajomością dzieł literackich, z której umiejętnie korzysta. Atwood, jako znana i ceniona współczesna kobieta–pisarka, doskonale zdaje sobie sprawę, że powinniśmy odrzucić stare przekonania na bok. Pisanie nie jest mistyczną tajemnicą, ale wciąż nie stanowi zajęcia dla wszystkich, a każdy, kto chciałby się tym zająć, powinien sięgnąć po tę pozycję! 


autor: Margaret Atwood

tytuł: O pisaniu

przekład: Agnieszka Pokojska

wydawnictwo: Karakter

miejsce i rok wydania: Kraków 2021

liczba stron: 304

okładka: miękka

W poprzednim życiu z pewnością była kotem. Zawsze chodzi własnymi drogami, stroni od ludzi, działa według własnych zasad. Uzależniona od muzyki – najbardziej lubi te dziwne, offowe dźwięki, których nie sposób znaleźć w mainstreamowych mediach. Z pasji studiuje kulturoznawstwo. Marzy jej się świat pełen szczerości, tolerancji i różnorodności.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %