KsiążkaPrzeczytaliśmy

Oświecenie literaturą

Jeśli mielibyście przeczytać w tym roku tylko jedną książkę, to powinna to być książka Czytać, dużo czytać Ryszarda Koziołka. Powiem więcej, jeśli jakaś książka miałaby być ostatnią w życiu, to zalecam lekturę wspomnianej. To przewrotna zachęta, bo jestem pewien, że w pierwszym przypadku dzieło stanie się kamieniem startującym lawinę czytelnictwa, a w drugim niewykluczone, że podziała ożywczo. 

Ryszard Koziołek jest literaturoznawcą, historykiem literatury, rektorem Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Jest zakochany w literaturze i pisze o niej tak pięknie, że sądzę, iż z wzajemnością. Kilka lat temu, po lekturze jego książki Dobrze się myśli literaturą doznałem olśniewającego zachwytu nad tekstami profesora i szczerze pozazdrościłem studentom możliwości uczestniczenia w jego wykładach. Autor Czytać, dużo czytać pisze o literaturze, automatycznie ją tworząc. Do tego jest to pisanie tak odpowiedzialne jak wychowywanie dziecka i jednocześnie wypełnione szczęściem z jego posiadania. Profesor Koziołek posługuje się językiem w sposób wręcz nieprawdopodobny. Chciałoby się albo czytać jego zdania po dwa, trzy razy, albo opóźniać dotarcie do końca, potwierdzając przysłowie, że najważniejsza w podróży jest droga. 

Czytać, dużo czytać to opowieść uwodząca czytelnika, który docenia znakomitą literaturę, to zbiór felietonów drukowanych przede wszystkim w „Tygodniku Powszechnym”, które autor skompilował i rozszerzył. Dzięki temu dostajemy w jednej książce niezwykły wybór nieprzeciętnych esejów o literaturze. Ryszard Koziołek przedstawia w nich nietuzinkowe postaci. Są tu: Olga Tokarczuk, Andrzej Pilch, Marcin Luter, Honoriusz Balzac, Maria Janion, Henryk Sienkiewicz, Wolfgang Goethe, Harry Potter, Jezus, Grek Zorba i Karol Darwin. Pisząc o tym ostatnim, właśnie w literackim ujęciu teorii ewolucji upatruje sukcesu i popularności odkryć dotyczących pochodzenia człowieka. Książki Darwina czytane były przez wszystkich jak doskonałe powieści, trafiając do każdego, kto po nie sięgnął. 

„Karol Darwin stworzył największą narrację XIX wieku. A kto wie, czy w ogóle nie największą narrację po Biblii. (…) Rozmachem wykraczała daleko poza wszystkie dotychczasowe teorie biologiczne. Porównać ją było można tylko z opowieściami mitycznymi i religijnymi. (…) Narracyjny rozmach i dramaturgia zdarzeń biologicznych opisywanych przez Darwina są niezwykłe. (…) Analogia do powieści nasuwała się łatwo, gdyż »O powstawaniu gatunków« było w równym stopniu narracją o faktach, co dziełem wyobraźni i do wyobraźni się odwoływało” (s. 51-52).

Eseje działają na umysł jak miód rozlewany po mózgu. Nie da się ich przedawkować, a z pewnością można się uzależnić. Po lekturze wpada się zwyczajnie w pułapkę miłości do literatury. Ja odczuwałem coś na wzór młodzieńczej fascynacji z odkrywania tematów, które wydawały się już poznane. Jakby okazywało się, że znałeś tylko kontury domu, w którym mieszkałeś przez pół życia. To jest prawdziwy efekt oświecenia. Czytać, dużo czytać profesora Koziołka. 

autor: Ryszard Koziołek

tytuł: Czytać, dużo czytać

wydawnictwo: Czarne

miejsce i rok wydania: Wołowiec 2023

format: 130 × 215 mm

liczba stron: 256

okładka: twarda

Cenię spokój, zarówno ten uświęcony, jak i zwykły. W tym (s)pokoju mam swoje miejsce, z którego sięgam po książki. Czytanie dostarcza mi wszystkich emocji, jakie wymyślił świat. Nauczyłem się tego dawno temu w bibliotece w moim rodzinnym mieście. Wtedy czytałem książki „podróżnicze, względnie podróżniczo-awanturnicze”, dziś najchętniej wybieram literaturę non-fiction i książki przybliżające zjawiska kulturowe sprzed kilku dekad. Przyglądam się niektórym sztukom plastycznym i szperam w klasykach polskiego komiksu. Jestem dobry dla książek.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %