PIĘKNO | BESTIALSTWO

Reżyserzy najpopularniejszych ekranizacji baśni nie uwierzyli w to, że Książę sam był sobie winien i zapracował na klątwę. Przecież nie żył w próżni. Ba, fikcyjnym dworom bliżej do bazarów. Wokół wielkich kręci się mnóstwo maluczkich, pełniących śmiesznie wyspecjalizowane funkcje. Ale liczni świadkowie pierwszych oznak zarozumialstwa, próżności i kruszącej się empatii – niczym trzy mądre małpy – nie widzieli nic złego, nie słyszeli nic złego i nie mówili nic złego, dopóki sami nie stali się niemal niewidomi, głusi i niemi, a w rezultacie niewidoczni jak przedmioty, które naśladowało ich życie.
Baśń, jak trzecia tablica z przykazaniami, oznajmia: upomnij zawczasu; zgłoś sprzeciw, gdy jest na to pora; zdobądź się na właściwe słowa. Mówiąc krótko, zbierz w sobie odwagę i przemów, bo milczenie oznacza współudział. Róża gubiła płatki za wszystkich mieszkańców pałacu.