Wszyscy nosimy w sobie tajemnice
Kilkanaście lat później dorosły Nathaniel stara się uporządkować wspomnienia i zrozumieć tajemnice na tyle, by móc w końcu pojąć, kim była jego matka i ile prawdy tkwiło w jego małym świecie. W tym zadaniu pozostaje osamotniony, ponieważ Rachel zerwała kontakty z rodzicielką, gdyż nie potrafiła jej wybaczyć porzucenia oraz zakłamania, w którym wszyscy żyli. Nathaniel odkrywa, że ludzie, z którymi wraz z siostrą mieli styczność podczas okresu dorastania, mieli za cel ich chronić. Przed czym? Poszukiwanie odpowiedzi doprowadza go do niezwykłego odkrycia – jego matka, Rose, była agentką służb specjalnych. W tej rodzinnej opowieści niemałą rolę odgrywa także pewien mężczyzna, którego Nathaniel poznaje na pogrzebie Rose. Wpływ, jaki odcisnął na kobiecie oraz pośrednio jej dzieciach, Nathaniel zauważa dużo później.
Ondaatje zabiera nas w długą podróż w mroczną przeszłość bohaterów, w której nie brak ani trudnych wyborów, ani precyzyjnie tkanej sieci kłamstw, ani niedokończonych historii. Główny towarzysz w tej drodze to strach o bliskich i samych siebie. To nim kierowały się postaci, podejmując decyzje. Nathaniel stara się zrozumieć więc rolę odgrywaną w całej historii przez kłamstwo wynikające z obawy oraz postępowanie i intencje matki, która, jak sama mówiła, była nieufna i zamknięta w sobie – nawet wobec własnych dzieci. Bohater powoli dociera do prawdy, choć w trakcie poszukiwań niejednokrotnie ponosi porażki. Niektóre tajemnice zaś matka zabiera ze sobą do grobu.
Światła wojny to wciągająca historia o tajemnicy oraz relacjach międzyludzkich; jest w tej powieści również wiele smutku, samotności i niespełnionych obietnic. Lektura najnowszego utworu Ondaatje nie należy do najprostszych, wymaga spokoju oraz skupienia, ponieważ autor celowo nie dopowiada różnych sytuacji i pozwala nam samym wyrobić sobie opinię na dany temat. Mimo że na początku można odnieść wrażenie, że historia jest prosta, nic bardziej mylnego. To labirynt pełny krętych uliczek, nierzadko prowadzących donikąd, co jednocześnie fascynuje i frustruje, ponieważ snujemy własne przypuszczenia, a prawda okazuje się zupełnie inna. Ondaatje wraca po kilku latach i to piękny powrót – daje nam kawał porządnej prozy, której czytanie jest jednocześnie wyzwaniem i ucztą dla duszy.
tytuł: Światła wojny
przekład: Andrzej Szulc
wydawnictwo: Albatros
miejsce i data wydania: Warszawa 2019
liczba stron: 320
format: 130 x 200 mm
oprawa: twarda