Barto’cut12. Orkiestra bez dyrygenta
24 na 7 słychać szklane butelki, 24 na 7 w głowie tylko mętlik
Bo mimo jego młodego wieku (urodzony w 1997!) Barto nie można odmówić stylu, zarówno w produkcji jak i w rapie. Postawiłem we wcześniejszym tekście tezę, że będzie szedł bardziej w nowoszkolne brzmienia i cóż, myliłem się: Piruet to dalej ta osobliwa synteza podkładów opartych na samplach i szalonych basów (w różnych proporcjach: 360, Harpaggiano albo Dumbo). Na uwagę zasługuje właściwie każdy bit, a momentami jest on nawet ciekawszy niż warstwa rapowa.
*alternatywnie: pad nabity, osiedle i kwit. Nie wiem, co ważniejsze.
Rookie to debiutancki krążek wydany w Lekter Records ‒ wytwórni, w której Karwel wydał swój ostatni album. Mordercze owieczki specjalizują się w wyszukiwaniu podziemnych perełek. Tam wydany był też pierwszy materiał Otsochodzi, który potem przeszedł do Asfaltu i stał się nowym idolem nastolatków. Zresztą wyłapany przez nich duet Skipa i Łaga też jest niczego sobie. No, ale dość o innych: Rookie to pierwszy krążek naszego niewymawiającego „R” gospodarza, który (jak na totalny debiut) odbił się całkiem szerokim echem. Na pewno zawdzięcza to bardzo ciekawemu brzmieniu. Barta docenił Marcin Flint, w wywiadzie przepytywał go Filip Kalinowski. Co oni w nim wiedzieli? To Proste.