PrzeczytaliśmyRecenzje

BIO|ETYKA

6 kwietnia urodził się chłopiec, który, genetycznie rzecz ujmując, ma troje rodziców [1]. Para z Jordanii przez dwadzieścia lat starała się o dziecko. Matka chłopca nie mogła zajść w ciążę: po czterech poronieniach urodziła córkę chorą na zespół Leigha, która w wieku sześciu lat zmarła – podobnie jak kolejne poczęte dziecko, ośmiomiesięczny chłopiec. Przyczyną problemów z płodnością, występujących u tego małżeństwa, okazały się mutacje w genomie mitochondrialnym matki, odpowiedzialne także za rozwój choroby u potomstwa. Nowojorscy specjaliści pobrali więc komórkę jajową od dawczyni, usunęli jej jądro komórkowe, przeszczepili jądro z komórki jordańskiej pacjentki i przy pomocy metody in vitro zapłodnili jajeczko nasieniem męża kobiety. Osiągnęli sukces – u chłopca nie widać objawów choroby nawet na poziomie molekularnym.

Obie historie (a znamy ich o wiele więcej) prowadzą do palących pytań natury etyczno-prawnej, które domagają się szybkiej odpowiedzi. Październikowy skrypt inspirowany jest prawdziwymi wydarzeniami, które miały miejsce w Wielkiej Brytanii. Ponieważ prawo nie działa wstecz, do przedstawionej sytuacji nie odnosi się ustawa ograniczająca dawców, która weszła w życie w 1990 roku. Problem pozostaje.

Jaki status dziś miałoby oszustwo właściciela kliniki (do którego doszło, ale w Niemczech; sprawa niedawno obiegła media): należałoby je rozpatrywać jako wykonanie usługi w sposób niezgodny z umową czy może jako przestępstwo seksualne? Czy to, że takich przypadków jest na świecie całkiem sporo (odsyłam do wyszukiwarki) może w przyszłości stwarzać realne ryzyko kazirodztwa – choćby i lokalnie? Czy którekolwiek z kilkuset dzieci lekarza ma prawo domagać się czegokolwiek od swojego biologicznego ojca? I czy termin biologiczny rodzic pozostaje wystarczający, skoro biologiczne matki mogą być dwie: jądrowa i mitochondrialna? Jak ma o sobie myśleć ta druga?

Model rodziny znany z elementarza już dawno przestał stanowić dominujący wzorzec społeczny. Transformacje obyczajowe i legislacyjne nie nadążają za zmianami postaw i postępem nauk biologicznych, które dają nam możliwości większe, niż jesteśmy w stanie zrozumieć. Światopoglądowy podział na „prawo” i „lewo” wymięka: nie ma już do niego powrotu. Współczesność domaga się odpowiedzialnego wnioskowania w strefie szarości, która mało komu przychodzi do głowy.



[1] https://www.newscientist.com/article/2107219-exclusive-worlds-first-baby-born-with-new-3-parent-technique/

Doktorant na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym, anglista i tłumacz. Uważa, że najważniejsze są drobiazgi oraz że dzień bez kubka zielonej herbaty to dzień stracony.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %