KsiążkaPrzeczytaliśmy

Black Bird Academy. Zabij mrok. Recenzja

Nie powiem, miałam pewne obawy przed lekturą Black Bird Academy. Zabij mrok Stelli Tack. Jak na razie obecny rok nie jest dla mnie szczególnie łaskawy i spora część tytułów, delikatnie mówiąc, nie trafiła do mojego serca. Opis tej powieści jednak mnie intrygował, ponieważ – no dajcie spokój! – szkoła dla egzorcystów? Oczywiście, że chcę wiedzieć więcej!

Leaf Young jest przeciętną młodą kobietą. Pracuje jako kelnerka w Nowym Jorku, uczy się, wynajmuje mieszkanie z przyjaciółkami, ma dobry kontakt z byłym ojczymem i przyrodnim bratem. Rzadko widuje się z matką, która jest niespokojnym duchem i często się przeprowadza. Życie bohaterki toczy się niespiesznym torem aż do pewnego wieczoru, gdy przyjaciółki wyciągają ją na imprezę – Leaf ma złamane serce po zakończeniu długoletniego, choć równie nieudanego, związku. Mimo że dziewczyna ma wątpliwości, ostatecznie zgadza się wyjść z koleżankami. Na miejscu Leaf poznaje niejakiego Henry’ego, którego już wcześniej widziała w knajpie – jej miejscu pracy. Mężczyzna jest intrygujący, tajemniczy i bardzo przystojny, a Leaf – po wypiciu kilku drinków – decyduje się iść na całość. I ta z pozoru niewinna decyzja zaważy na życiu nie tylko jej, lecz także jej bliskich.

Henry bowiem okazuje się demonem, który upatrzył sobie Leaf jako nowe naczynie. Niczego nieświadoma bohaterka daje się wciągnąć w pułapkę, po czym zostaje zaatakowana. Plan demona jednak nie idzie tak dobrze, jak sobie wymyślił, ponieważ atak przerywają egzorcyści. Leaf traci przytomność, a gdy budzi się w lochach akademii Black Bird skuta łańcuchami, dowiaduje się, że jej ciałem zawładnął demon, a egzorcyzmy, którym zostanie zaraz poddana, zabiją zarówno intruza, jak i ją. Lecz ku zdziwieniu wszystkich Leaf czuje się dobrze, panuje nad swoim ciałem oraz umysłem. Ponieważ jest to niezwykle rzadki przypadek, by człowiek i demon potrafili koegzystować, władze akademii proponują dziewczynie układ: pozwolą jej żyć, ale musi zostać egzorcystką.

I od tego momentu zaczyna się zdecydowanie najciekawsza część powieści. Dużym plusem jest rozwinięcie wątku akademii kształcącej egzorcystów. Autorka nie traktuje tej kwestii po macoszemu, dlatego razem z główną bohaterką zapoznajemy się ze zwyczajami tej niezwykłej szkoły, nauczanymi przedmiotami, a także rodzajami demonów. To bardzo przypadło mi do gustu, ponieważ Tack solidnie opisuje świat przedstawiony i nie idzie na skróty, czego się nieco obawiałam. Wiele miejsca poświęca również gatunkom istot nadprzyrodzonych, ich typowym cechom, a nawet historii, co również mi się spodobało.

Kolejnym dobrym elementem książki są porządnie rozpisani bohaterowie. Polubiłam zwłaszcza Leaf, która ma fajne poczucie humoru, bywa sarkastyczna, ale jest również bardzo naturalna i po prostu sympatyczna, w stylu dziewczyny z sąsiedztwa. Podobało mi się również to, że nie jest to typ kruchej, delikatnej bohaterki, która nagle okazuje się wybitną osobowością obdarzoną wieloma talentami. Leaf bywa fajtłapowata, ma trudności z odnalezieniem się w akademii i na widok demonów reaguje paniką, czyli spełnia dla mnie cechy osoby, która zostaje wrzucona w tak niezwykły świat, nie mając o nim żadnego pojęcia. Narracja jest prowadzona z trzech perspektyw, co uważam za niezłe posunięcie. Mamy więc głos Leaf, ale też Lore, demona, który próbował przejąć jej ciało, a także Falco, surowego egzorcysty, pełniącego niejako funkcję przewodnika dziewczyny. Według mnie dzięki temu zabiegowi możemy lepiej poznać tę trójkę, a zwłaszcza Lore i Falco, od początku wzbudzających zainteresowanie. Całości dopełniają postacie Zero i Craina, którzy objaśniają zawiły świat akademii i wprowadzają zarówno Leaf, jak i czytelnika w mroczne tajemnice Black Bird.

Widać, że Zabij mrok to dopiero wstęp. Mimo to jest to bardzo porządne preludium do dalszej historii. Autorka dobrze ukazała świat przedstawiony i dała czytelnikowi czas, by odnalazł się w wymyślonej przez niej rzeczywistości. Na szczęście Tack potrafiła zgrabnie połączyć czarny humor z dramatem i koniecznym dla tego rodzaju historii mrokiem. Akcja z początku toczy się niespiesznie, lecz gdy przyśpiesza, nie sposób oderwać się od lektury. Ostatnie ok. 150 stron to prawdziwy rollercoaster wrażeń. Choć przyznam, że jedna sytuacja wzbudziła moją czujność, więc liczę, że w drugim tomie zostanie to wyjaśnione w racjonalny sposób. Powieść Zabij mrok bardzo mi się spodobała, dobrze się przy niej bawiłam i jestem niezwykle ciekawa kontynuacji. Jeżeli lubicie historie, w których dużo czarnego humoru, mroku, tajemnic, a wątek romantyczny (motyw enemies to lovers) jest jedynie dopełnieniem, mogę polecić ten tytuł.

autorka: Stella Tack

tytuł: Black Bird Academy. Zabij mrok

przekład: Ewa Spirydowicz

wydawnictwo: Jaguar

miejsce i data wydania: Warszawa 2024

liczba stron: 512

format: 145 × 215 mm

oprawa: miękka ze skrzydełkami

Polonistka z wykształcenia, skandynawistka w przyszłości. Miłośniczka nauki, jedzenia, filmów oraz seriali. Wielbicielka literatury dziecięcej, młodzieżowej i fantastycznej, a zwłaszcza dystopii. Zakochana w Norwegii i norweskim, ogląda, słucha i czyta wszystko, co powstało w kraju nad fiordami. Darzy miłością pieski i świnki morskie. Redaktor naczelna tego przybytku. Od niedawna udziela się na bookstagramie @mons.reads.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %