PrzeczytaliśmyRecenzje

Botaniczny teatr

To nie jest kolejna książka o intymnym życiu roślin, a raczej pasjonująca podróż przez kontynenty połączona z odkrywaniem ciekawostek. Roślinny kabaret napisano stylem, który dziś już trudno spotkać. Tak o swoich odkryciach pisali niegdyś Arkady Fiedler i Tony Halik. A to pierwsza liga piszących obserwatorów świata. 

Flora stała się ostatnio najpopularniejszym motywem w literaturze. I nie mam na myśli poradników kulinarnych dla wegan, ale pozycje odkrywające przed nami nieznane aspekty życia roślinności. Skutkiem ubocznym tej mody jest wydawniczy potop, w którym tylko nieliczne wydawnictwa warte są czytania. Roślinny kabaret Richarda Mabeya zaliczam do listy tych, które wnoszą coś ciekawego do tematu.

Nie jest to także botaniczny podręcznik dla studentów biologii, autor patrzy bowiem na przyrodę jak na karty historii. W każdym rozdziale mamy do czynienia z jakimś wyjątkowym okazem lub gatunkiem i otrzymujemy pełną paletę wiedzy, jaką udało się ludziom zgromadzić na ich temat. Od opowieści mitycznych lub przekazów ludowych po dane naukowe. I ani na chwilę lektura nie nuży czy zniechęca. Wiedzieliście na przykład, że baobab wygląda dziwnie, bo (według rdzennych ludów Madagaskaru) był zbyt piękny i bogowie postanowili go ukarać, odwracając do góry nogami? Dlatego jest u dołu dość pękaty, a gałęzie wyglądają jak korzenie. Z kolei znany XX-wieczny propagator ekologii Allen Meredith uznawał cisy za drzewa szczególne i nazywał je „drzewami krzyża”. A narcyz według Mabeya, może być roślinną metaforą ludzkich uczuć. O gatunku sosny spotykanym w stanie Utah w USA pisze tak:

Dość paradoksalnie główny element ich strategii przetrwania, dzięki któremu dożywają skrajnie sędziwego wieku, stanowi jednak funkcjonowanie w stanie zbliżonym do śmierci. Gdy wiekowe drzewo zaczyna osiągać wiek jeszcze bardziej szacowny, znaczna część jego drewna obumiera, a nieliczne gałązki łączy z korzeniami tylko cienka wiązka żywej tkanki. W rezultacie drzewo wprowadza się w stan apatii, zabalsamowania, ograniczając swój wzrost, a tym samym również potrzeby, niemal do zera. (s. 107-108)

Ile lat może żyć owa sosna? Będziecie zaskoczeni – nawet 5 tysięcy lat! Dokładnie 5065 słojów naliczono po ścięciu reprezentantki tego rodzaju ochrzczonej imieniem Prometeusz.

Bez roślin nie da się żyć. I znów nie chodzi mi o aspekt żywieniowy. Dzięki nim dokonano przełomu w medycynie, korzysta z nich także przemysł kosmetyczny. Są takie gatunki, które czcimy, i takie, które omijamy z obrzydzeniem. Wszystkie mają swoje miejsce w przyrodzie i tajemnice, nie zawsze jeszcze odkryte. Mabey prowadzi nas po łąkach i lasach kuli ziemskiej jak po kolejnych salach muzeum pełnego samych niezwykłych okazów. Bo na zachwyt zasłużył każdy, nawet niepozorny przedstawiciel flory.

Roślinny kabaret to świetna propozycja na długie jesienne wieczory i wiosenne poranki, kiedy przyroda budzi się po zimie i pokazuje, co ma najpiękniejszego. Warto zachwycić się światem roślin ze stron niesamowitej książki Mabeya, a potem popatrzeć na ogród innymi oczami.



autor: Richard Mabey
tytuł: Roślinny kabaret. Botanika i wyobraźnia
przekład: Magda Witkowska
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
miejsce i rok wydania: Warszawa 2018
liczba stron: 453
format: 135 × 205 mm
oprawa: twarda

Cenię spokój, zarówno ten uświęcony, jak i zwykły. W tym (s)pokoju mam swoje miejsce, z którego sięgam po książki. Czytanie dostarcza mi wszystkich emocji, jakie wymyślił świat. Nauczyłem się tego dawno temu w bibliotece w moim rodzinnym mieście. Wtedy czytałem książki „podróżnicze, względnie podróżniczo-awanturnicze”, dziś najchętniej wybieram literaturę non-fiction i książki przybliżające zjawiska kulturowe sprzed kilku dekad. Przyglądam się niektórym sztukom plastycznym i szperam w klasykach polskiego komiksu. Jestem dobry dla książek.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %