Pingwinkowelove, czyli tupot małych stóp
Trzy lata temu byłam z narzeczonym na pierwszych wakacjach. Z dala od ludzi, w środku lasu, gdzie wieczorami jest naprawdę strasznie – i chłodno. Tego drugiego nie przewidziałam (halo, to środek lata), więc pożyczyłam od niego o wiele za duży polar. Usłyszałam wtedy komplement: „Wyglądasz jak pingwinek!”. Najpierw się obraziłam, potem przyjrzałam bliżej mojej „podobiźnie” i wniosek był jeden: pingwinki są urocze.
Noah Strycker to amerykański ptasiarz, jak sam o sobie mówi, ekspert, pisarz i autor licznych artykułów naukowych poświęconych ptakom. W Polsce zostały wydane jeszcze dwie jego książki – Ptaki nie znają granic oraz Rzecz o ptakach. Między nami pingwinami to zapis jego trzymiesięcznego projektu badawczego na Antarktydzie, gdzie zajmował się m.in. badaniem kolonii pingwinów.
Antarktyda to prawie niezamieszkana pustynia, a warunki tam panujące sprawiają, że większość z nas długo by nie przetrwała. Mimo to od lat nie brakowało śmiałków, którzy podejmowali ten niezwykły trud dotarcia na lodowy kontynent, a wielu z nich straciło przynajmniej zdrowie (psychiczne czy fizyczne). Dzisiaj, jak mówi autor książki, możliwości są nieporównanie większe. Strycker i pozostali uczestnicy wyprawy najpierw dolecieli samolotem do głównej bazy, a do swojego centrum badawczego zostali przetransportowani helikopterem. Ich poprzednicy z początków XX wieku taką samą drogę zwykle pokonywali pieszo, nierzadko już wtedy doznając poważnych odmrożeń.
Narracja w Między nami pingwinami przebiega dwutorowo, co osobiście uważam za udany zabieg. Rozdziały poświęcone okresowi spędzonemu na Antarktydzie przeplatają się z retrospekcjami autora. Strycker dzieli się z czytelnikami swoim życiem: dowiadujemy się, skąd wzięła się jego pasja i jak ją rozwijał. Opowiada o konkursach, pracach terenowych i różnych krajowych oraz zagranicznych podróżach, dzięki którym zdobył odpowiednią wiedzę, doświadczenie i poznał innych pasjonatów oraz ekspertów. Rozdziały poprzedzające właściwą pingwinią część stanowią opis przygotowań do misji badawczej oraz szkolenia, które musi odbyć każdy uczestnik w głównej bazie na Antarktydzie. Eksperymenty z białymi wiadrami na głowie z jednej strony nas śmieszą, a z drugiej zmuszają do wyobrażenia sobie, z jak ekstremalnymi warunkami można się zmierzyć na Antarktydzie.
Między nami pingwinami to przede wszystkim kopalnia wiedzy zarówno o wyprawach badawczych, jak i samych pingwinach. Opisy codziennego życia – badanie kolonii, liczenie osobników, obrączkowanie maluchów i prowadzenie innych prac – dają nam wgląd w życie naukowców oraz tych uroczych stworzeń. Autor dzieli się nie tylko wiedzą, lecz także anegdotami oraz historią XX-wiecznych polarników. Z książki dowiecie się, czym jest trumna ratunkowa na Antarktydzie i po co się ją przygotowuje, jak przebiega szkolenie nowych członków ekipy, czy wśród pingwinów występuje albinizm, jak wyglądają maluszki po wykluciu się i czy faktycznie śmieją się, gdy się je łaskocze.
Od pewnego czasu staram się czytać książki, które wzbogacają moją wiedzę o świecie. Kiedyś je omijałam szerokim łukiem, nauczona doświadczeniem ze szkoły: skoro nie byłam biologiczno-fizycznym orłem, to taka tematyka nie jest dla mnie. A to błąd! Na rynku pojawia się coraz więcej pozycji, które jednocześnie uczą i dają dużo przyjemności. Do nich zalicza się także Między nami pingwinami – napisana prostym językiem, ale pełna wiedzy. Polecam ją każdemu, kto choć trochę lubi Pingwiny z Madagaskaru albo po prostu pingwinki! Brakowało mi w niej jedynie fotografii, ale za to na każdej stronie mamy ilustrację maleńkiego ptaszka, co jest równie rozczulające.
autor: Noah Strycker
tytuł: Między nami pingwinami
przekład: Stanisław Bończak
wydawnictwo: Muza
miejsce i data wydania: Warszawa 2020
liczba stron: 336
format: 135 × 205 mm
oprawa: miękka ze skrzydełkami
Dla każdego, kto uważa, że fizyka to dramat: https://zcyklu.pl/w-slowach/przeczytalismy/z-czego-zrobiony-jest-swiat/
A na pytanie: „Czy jest jeszcze dla nas nadzieja?” szukajcie odpowiedzi w https://zcyklu.pl/w-slowach/przeczytalismy/koniec-lodu-ksiazka/
[…] są tak niezwykle urocze, ciekawskie i potrafią być bardzo uczuciowe. Pod koniec zeszłego roku recenzowałam książkę Między nami pingwinami, więc miałam trochę wątpliwości, czy opisywać kolejną pozycję o […]