Muzodzielnia

Muzyczne inspiracje – sierpień 2020

Minął lipiec, a ja mam za sobą pierwszy popandemiczny koncert. Pomimo wszelkich obaw odnośnie bezpieczeństwa zespół Ścianka przyciągnął moją uwagę tak silnie, że nie mogłam ominąć takiego wydarzenia. Amfiteatr w Parku na Bydgoskim Przedmieściu wydawał się odpowiednim miejscem na koncert w pandemicznej rzeczywistości. Czy było warto? Jestem pewna, że dobra muzyka grana na żywo jest warta wszystkiego – nawet niezliczonej liczby ukąszeń komarów.

Other Lives For Their Love (2020)

Niedawno zespół Other Lives wydał swój trzeci album, na którym z lekkością eksploruje akustyczne rejony indie rocka. Klimatyczne brzmienie, niski głos wokalisty, intymny charakter tekstów pisanych przez Jesse’a Tabisha potrafią pogrążyć słuchacza w zamyśleniu. For Their Love to nieśpieszna płyta, która pozwala zatrzymać się i złapać oddech, bez doświadczania przy tym momentów nudy i monotonii.

Ohmme Fantasize Your Ghost (2020)

Kobiecy duet z Chicago na swojej trzeciej płycie testuje granice popu. Nie mieszcząc się w ramach tego gatunku, dziewczyny wkraczają na pola, których wcześniej nie znały. Chwytliwe melodie, połączone z dziwnymi muzycznymi motywami oraz harmonicznymi wokalami, zakorzenione są w awangardzie i jazzowej muzyce improwizowanej sceny chicagowskiej. Fantasize Your Ghost to album eklektyczny, ambitny, z pięknymi melodiami i zaskakującymi momentami.

Lizzy Mercier Descloux Press Color (1979)

Lizzy Mercier Descloux, nazywana diwą mutant disco, to niezwykle barwna francuska artystka tworząca na przełomie lat 70. i 80. Była gitarzystką-samoukiem, poprzez muzykę wyrażała siebie w duchu no wave, nie zważając na muzyczne reguły gry na instrumencie. Jej twórczość jest dzisiaj ciekawym awangardowym odłamem łączącym w sobie cechy punk rocka, noise’u, funku i jazzu.

Izzy and the Black Trees Trust No One (2020)

Trust No One to niezwykle dynamiczny i żywiołowy debiut grupy Izzy and the Black Trees. Nie brak tu muzycznych poszukiwań oscylujących wokół psychodelicznego garage rocka, country i bluesa czy odniesień do rocka z lat 60. Post-punkowa energia i niewątpliwa różnorodność sprawiają, że albumu słucha się z niezwykłą przyjemnością i marzy, by usłyszeć zespół na żywo.

Molchat Doma Этажи (2018)

Nasi wschodni sąsiedzi pokazują, że mają zespoły na poziomie! Molchat Doma w języku polskim oznacza „ciche domy”. To właśnie chłodna atmosfera betonowych blokowisk pchnęła trio z Białorusi do tworzenia muzyki w klimacie synth-popu, new wave i post-punku. Balansują gdzieś na przecięciu tanecznych brzmień, skręcając równocześnie w mroczne zaułki – bez kompromisów, bez barier.

W poprzednim życiu z pewnością była kotem. Zawsze chodzi własnymi drogami, stroni od ludzi, działa według własnych zasad. Uzależniona od muzyki – najbardziej lubi te dziwne, offowe dźwięki, których nie sposób znaleźć w mainstreamowych mediach. Z pasji studiuje kulturoznawstwo. Marzy jej się świat pełen szczerości, tolerancji i różnorodności.

    1 Comment

    1. […] się złożyło, że niedawno czytałam i recenzowałam też inny komiksowy kryminał, z zupełnie innej (impresjonistyczno-florystycznej) bajki. Polecam go stokrotnie! A do listy […]

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %