Muzyczna kultura

Nasłuchując przestrzeni

Czy próbowaliście kiedykolwiek poznać otoczenie za pomocą dźwięków? Aktywnie słuchać tego, co mówi o sobie przestrzeń, dostrzec to, co na co dzień jest dla nas niesłyszalne?

Rozwój technologii zmienił środowisko akustyczne. Wraz z początkiem rewolucji przemysłowej cisza przestała istnieć w takiej postaci jak dotychczas, a naszą audiosferę zaczął wypełniać hałas, zbiór dźwięków męczących swą głośnością i intensywnością. Miasto stało się instrumentem, które nieustannie gra swoją melodię. Przebywając w nim, oswajamy się z jego muzyką, wyciszamy dźwięki, które na co dzień nas otaczają. Odseparowanie od tej sfery zubaża i zawęża nasze postrzeganie rzeczywistości. Co tracimy, odbierając sobie te doświadczenia?

Jeśli kiedykolwiek medytowaliście bądź praktykowaliście mindfulness, wiecie, że cisza w zasadzie nie istnieje. Do naszych uszu zawsze przedzierają się pewne odgłosy, chociażby własny oddech czy śpiew ptaków, i to o nie chodzi w pejzażu dźwiękowym (ang. soundscape). Są one właściwe dla danego momentu i miejsca – wybrzmiałe znikną i nie powtórzą się w taki sam sposób. Doświadczanie przestrzeni za pomocą zmysłu słuchu wydaje się zupełnie nową jakością, dopełnieniem perspektywy obrazu, który mamy przed sobą.

Ten inny rodzaj myślenia o dźwięku przedstawia nam Marcin Dymiter w publikacji Notatki z terenu. Minieseje o nagraniach terenowych (ang. field recording), które opisuje autor, są zaproszeniem do wyjścia z naszej głowy, otwarcia oczu i uszu na najbliższą przestrzeń. Zadania sobie pytań: jaka jest audiosfera, co się na nią składa? Bo choć cały czas trwa, jest ona zmienna i nieuchwytna. Jej doświadczanie to także świadomość, że stanowimy jej immanentną część. Nasz organizm to obiekt akustyczny: przewodzimy i wydajemy dźwięki. Audiosfera to organiczna machina, a my jesteśmy niejako w samym jej środku.

Świadome słuchanie jest zakotwiczeniem uwagi w chwili obecnej, obserwacją, w jaki sposób dźwięk wydarza się i przemija. Notatki z terenu są zapisem tego, czego autor w wybranych punktach na mapie przez lata doświadczał, nagrywając pejzaże dźwiękowe. Wybierał lokalizacje bardzo różne, czasem wręcz osobliwe: od centrum Neapolu po islandzką wyspę przybrzeżną Viðey. Każdemu miejscu – zarówno w miastach, jak i na odludziu – można przypisać charakterystyczne odgłosy, które decydują o jego specyfice. Otwarcie się na nie to swoiste dopełnienie perspektywy, zwrócenie uwagi na to, co do nas nie dociera.

Notatki z terenu są uporządkowanym zbiorem zapisków i refleksji znad rekordera: o słyszeniu i słuchaniu, o dźwiękach i momentach ciszy, która wybrzmiewa gdzieś pomiędzy, ale także o codziennym doświadczaniu różnych miejsc, wracaniu tam, gdzie już byliśmy, by za każdym razem usłyszeć coś innego, nowego. Dymiter w przepięknym, niemalże poetyckim stylu opisuje to, co przeżywał, z niezwykłą uważnością, dokładnością, a także pewną dozą czułości, rozumiejąc, że słuch jest istotnym narzędziem odbioru i rozumienia świata. Za pomocą tego zmysłu można dokonać wielu odkryć, takich jak w przygranicznych Sejnach, gdzie cisza i wybrzmiewające echo w Białej Synagodze niosą ze sobą pustkę po zamordowanych podczas II wojny światowej Żydach.

Jeśli dobrze wsłuchamy się w przestrzeń, zrozumiemy więcej, niż gdybyśmy tylko widzieli obrazy. Bo z czasem, jak zauważa autor Notatek z terenu, „słyszenie przechodzi w słuchanie”. Wyłączamy część bodźców, myśli cichną, stajemy się wyczuleni na dźwięki, w sercu poruszają się wrażliwe struny, a w głowie otwierają się zasklepione dawniej klatki ze wspomnieniami. Jeśli dźwięki dookoła nigdy nie wydawały się wam ważne czy fascynujące – ta książka otworzy wam oczy.


Autor: Marcin Dymiter
Tytuł: Notatki z terenu
Wydawnictwo: Części Proste
Miejsce i rok wydania: Gdańsk 2021
Wymiary: 110 × 180 mm
Liczba stron: 208
Oprawa: miękka

Publikacji towarzyszy cykl Field Notes, który jest zapisem pejzaży dźwiękowych opisywanych w Notatkach z terenu.

W poprzednim życiu z pewnością była kotem. Zawsze chodzi własnymi drogami, stroni od ludzi, działa według własnych zasad. Uzależniona od muzyki – najbardziej lubi te dziwne, offowe dźwięki, których nie sposób znaleźć w mainstreamowych mediach. Z pasji studiuje kulturoznawstwo. Marzy jej się świat pełen szczerości, tolerancji i różnorodności.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %