Medialny odlot
Od pewnego czasu wracam do powieści młodzieżowych. Bardzo je lubiłam, gdy byłam nastolatką, ale w końcu zaniechałam czytania ich, gdy na horyzoncie zaczęła się pojawiać trzydziestka, a czasy licealne – nieubłagalnie odchodzić w niepamięć. Zachęcona jednak różnymi opiniami zaczęłam z powrotem sięgać po tytuły z półki literatury młodzieżowej. Wrażenia bywały różne – do tej pory nie rozumiem fenomenu One Last Stop, ale nie mogłam się oderwać od Gorzkiego smaku jej wielkiej radości. Jak wypada The Gravity of Us? Gdzieś pomiędzy.
Dwa słowa o fabule i bohaterach: Cal lubi mieć jasno wytyczone cele i kontrolę nad swoim życiem – konsekwentnie buduje swoją markę i odhacza niezbędne punkty na drodze do dziennikarskiej kariery. Jest młodym vlogerem, mieszkającym na nowojorskim Brooklynie. Do pracy podchodzi niezwykle poważnie i stara się, by wszystkie jego materiały były rzetelne – ale jednocześnie nie chce się ograniczać do jednej tematyki. Relacjonuje więc i wybory, i wydarzenia kulturalne w Nowym Jorku, i zamieszanie związane ze zbliżającym się wyznaczeniem ostatniego astronauty do lotu załogowego na Marsa. Codzienność upływa mu na pracy, kontaktach z fanami oraz spotkaniach z Deb, najlepszą przyjaciółką mieszkającą piętro wyżej. Oboje są dla siebie ostoją i czymś pewnym w świecie, ponieważ i Cal, i Deb mierzą się z problemami rodzinnymi. Deb mimo młodego wieku musi pracować na utrzymanie rodziny, a Cal potrzebuje odskoczni od codziennych kłótni rodziców i cierpiącej na stany lękowe matki. I tak mija dzień za dniem, bohater szykuje się do rozpoczęcia stażu w BuzzFeed, aż jego świat wali się niczym domek z kart: Cal senior zostaje wybrany na ostatniego astronautę, który poleci na Marsa. Rodzina musi porzucić życie na Brooklynie i przeprowadzić się do wioski astronautów w Teksasie. Cal jest zrozpaczony.
Na miejscu poznaje rodzeństwo Tuckerów – Leona i Kat – których matka została również wybrana do ekipy astronautów. Między Calem a Leonem od razu rodzi się więź, która bardzo szybko przeradza się w coś głębszego. Z czasem Cal dochodzi do wniosku, że Teksas wcale nie jest taki zły, a choć umowa podpisana przez ojca nie zezwala mu na prowadzenie profilu w mediach społecznościowych, bohater łamie niejednokrotnie ten zakaz, narażając się tym samym potężnej telewizji StarWatch. Wkrótce jednak okazuje się, że nie wszystko jest takie, jakie się wydaje, osoby podające się za przyjaciół wcale nimi nie są, a sami naukowcy są perfidnie wykorzystywani. Cal sam pada ofiarą zmontowanego materiału, który ma za zadanie pogrążyć go i zarazem zamknąć mu usta. Po pewnym czasie wpada jednak na pomysł, jak zdemaskować nieczyste działania stacji, odzyskując jednocześnie dobre imię i pokazując, że nauka powinna stać na pierwszym miejscu, a nie gorące ploteczki. Tylko czy uda mu się to osiągnąć?
The Gravity of Us czytało się zaskakująco szybko i dobrze, choć zdarzały się dłużyzny. Myślę, że dużą zaletą tej powieści są bohaterowie, którzy są nieidealni, ukrywają prawdziwe emocje pod maskami radości i popełniają wiele błędów. Dobrym przykładem jest chociażby Cal, który dzięki przesadnej kontroli wszystkiego oraz planowaniu zapewnia sobie poczucie bezpieczeństwa, którego nie daje mu rodzina. Dopiero podczas pobytu w Teksasie zaczyna rozumieć, że nie zawsze trzeba mieć plan na kilka lat do przodu – i to nic złego. Przyznaje się przed samym sobą, że popełnił wiele błędów, patrząc na innych przez pryzmat siebie, dociera do niego też, że nie wszystko jest „zepsute” i należy to „naprawić” – po prostu świat jest różnorodny i każdy radzi sobie z życiem na swój sposób. Podobnie rzecz ma się z Leonem, gwiazdą gimnastyki, złotym chłopcem, który w czterech ścianach zmaga się z depresją i poczuciem odrzucenia przez najbliższych. Wszyscy bohaterowie muszą skonfrontować się z tym, czego najbardziej się obawiają, i dopiero po tej walce będą mogli dokonywać zmian w swoim życiu.
W powieści niezwykle ważne są media społecznościowe, trochę podobnie jak i obecnie dla nas. Nie wyobrażamy sobie już bez nich życia – większość osób ma konto przynajmniej na Facebooku, nie wspominając o Twitterze, Instragramie czy popularnym ostatnio TikToku. Dzielimy się tam wszystkim – od śniadania po ważne życiowe wydarzenia, na nich najczęściej szukamy informacji o wydarzeniach na świecie. Cal jest specjalistą od mediów, wspominałam też o telewizji StarWatch, która na co dzień towarzyszy astronautom i relacjonuje wszystkie ich poczynania. Stacja prowadzi również program rozrywkowy Odlot z gwiazdami, który bardziej skupia się na ploteczkach i osobistych wtrętach niż na tym, co powinno być istotne: przygotowaniach do lotu, nauce, osiągnięciach naukowych pracowników i przybliżaniu tego, co dla przeciętnego człowieka wydaje się niemożliwe. Autor zwraca na to uwagę, zmuszając jednocześnie do zastanowienia się, co naprawdę jest ważne i jakie są granice dla mediów. Jak daleko są w stanie się posunąć, by zdobyć chodliwy materiał? Kiedy powiedzieć „dość”? I czy naprawdę telewizja musi równać się taniej sensacji?
The Gravity of Us nie powaliło mnie na kolana, nie wszystko mi tam zagrało. Lecz jest to na tyle przyjemna książka, że warto dać jej szansę i nie przerażać się objętością – czyta się naprawdę szybko. Dużym plusem jest to, że poza wątkiem romansowym mamy poruszone inne, ważne tematy, jak depresja i stany lękowe, zachwiane poczucie bezpieczeństwa, problemy rodzinne. Myślę, że w zwłaszcza obecnych czasach są to motywy bliskie nastolatkom, które zmagają się z podobnymi sprawami i nierzadko pozostawione są bez wsparcia. The Gravity of Us nie daje rozwiązań ani nie wskazuje drogi, ale daje wystarczająco dużo nadziei na to, że nawet w beznadziejnych sytuacjach nie jesteśmy sami. Autor przywraca też nauce właściwe miejsce, czyli przed tanią i ogłupiającą rozrywką, a także pokazuje, że media społecznościowe to dobre narzędzie do objaśniania otaczającego nas świata.
autor: Phil Stamper
tytuł: The Gravity of Us
przekład: Iwona Wasilewska
wydawnictwo: Wydawnictwo Jaguar
miejsce i data wydania: Warszawa 2022
liczba stron: 340
format: 135 × 200 mm
oprawa: miękka ze skrzydełkami
[…] drugą szansę Philowi Stamperowi, którego pierwszą książkę, The Gravity of Us, miałam też okazję recenzować. Tamta powieść niestety nie przypadła mi do gustu. Mimo że […]