Przeczytaliśmy

Z wizytą u dawnych Słowian

Obawiam się, że obecnie już niewiele osób pamięta o Józefie Ignacym Kraszewskim. W końcu to jeden z wielu autorów, o których zaledwie wspomina się na języku polskim w szkole, a wiemy, jak to bywa z lekcjami – trzeba przeczytać streszczenie lektury, zapamiętać na tyle, aby dostać ocenę dostateczną, a potem można zapomnieć i o sprawie, i o autorze. O Starej baśni natomiast – a zwłaszcza o ekranizacji autorstwa Jerzego Hoffmanna – słyszało już całkiem spore grono odbiorców. O to, aby reszta usłyszała też o wersji papierowej, zadbało wydawnictwo MG, które przygotowało nowe wydanie dzieła Kraszewskiego z 1867 roku. 
Stara baśń otwiera cykl „Dzieje Polski”, na który składa się aż 29 powieści. W swoim najsłynniejszym utworze Kraszewski zabiera nas do czasów, w których kształtowało się państwo polskie. Czasów, kiedy to nie czczono jednego Boga, lecz oddawano cześć wielu bóstwom. Czasów znanych nam głównie z legend i podań oraz kilku faktów utrwalonych przez Galla Anonima, Jana Długosza i Wincentego Kadłubka. Sama mitologia słowiańska jest raczej tworem rekonstrukcyjnym, nie zachowała się w tak bogatej formie jak chociażby mitologia nordycka.

Inspiracją do napisania Starej baśni stała się legenda o Popielu i Piaście Kołodzieju. Kraszewski rozbudował historię, dał życie innym bohaterom, ale główny wątek pozostał bez zmian.

Akcja rozgrywa się w IX wieku, kiedy tereny polskie zamieszkiwane były przez plemiona słowiańskie. Rządy sprawuje Chwostek razem ze swoją żoną Brunhildą – Niemką. Chwostek rządzi bezwzględnie i okrutnie, pragnie wprowadzenia władzy absolutnej, podobnej do tej, która istnieje w ojczyźnie jego żony. Nie podoba się to mieszkańcom, którzy coraz częściej myślą o buncie. Mamy tu do czynienia z typowym motywem walki dobra ze złem – dobro reprezentuje Piastun, człowiek ubogi, pokorny i mądry. To on zostaje wybrany na nowego władcę z nadzieją, że będzie rządził sprawiedliwie i rozsądnie.

Wątek historyczny Kraszewski uzupełnia opowieścią o burzliwej miłości Domana i Dziwy. Dodatkowo pojawiają się liczne opisy dawnych obyczajów, tradycji i wierzeń, napisane zachwycającym językiem obdarzonym kolorytem archaizmów. Ważne jest również to, że Kraszewski głównym bohaterem czyni zbiorowość, która i tak mimo wszystko schodzi na dalszy plan, ponieważ ważniejszą rolę odgrywa główny wątek utworu – legenda o Popielu. Choć jej wartość historyczną należy uznać za niewielką, to warto zauważyć, że autor umiejętnie wykorzystał ludowe podanie. Na podstawie ówczesnych odkryć archeologicznych czy etnograficznych zdołał odtworzyć zwyczaje i życie Słowian, co mnie osobiście ujmuje najmocniej.

Okładkę nowego wydania Starej baśni, opracowanego przez wydawnictwo MG, zdobi grafika dawnego grodu, z którego wyrasta olbrzymie drzewo – a dla dawnych Słowian drzewa były przecież świętością. Wokół niego znajduje się para z epoki. Zdecydowanym plusem publikacji są przypisy umieszczane na dole strony – podczas czytania można zerknąć i sprawdzić niezrozumiałe pojęcie bez potrzeby wertowania stron na końcu. Sama powieść ma walor ponadczasowy – myślę, że współcześni Polacy mogliby znaleźć wiele cech łączących nas z bohaterami sprzed początków naszej państwowości. Najpopularniejszy utwór Józefa Ignacego Kraszewskiego urzeka magiczną atmosferą, nawiązaniami do legend, odległymi czasami dawnej Słowiańszczyzny. Wątek wojny, walka dobra ze złem i towarzysząca temu historia miłosna niewiele odbiegają od współczesnych powieści fantasy.


autor: Józef Ignacy Kraszewski

tytuł: Stara baśń

wydawnictwo: MG

miejsce i rok wydania: Kraków 2018

liczba stron: 400

format: 145 × 205 mm

oprawa: twarda


A jeśli jesteście fanami klasycznej literatury (albo czujecie, że moglibyście nimi zostać), zajrzyjcie do naszego cyklu Klasyka do herbaty.
Polonistka z wykształcenia, skandynawistka w przyszłości. Miłośniczka nauki, jedzenia, filmów oraz seriali. Wielbicielka literatury dziecięcej, młodzieżowej i fantastycznej, a zwłaszcza dystopii. Zakochana w Norwegii i norweskim, ogląda, słucha i czyta wszystko, co powstało w kraju nad fiordami. Darzy miłością pieski i świnki morskie. Redaktor naczelna tego przybytku. Od niedawna udziela się na bookstagramie @mons.reads.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %