Przeczytaliśmy

Amur. Recenzja

Rzeka Amur nazywana jest w języku chińskim Rzeką Czarnego Smoka. Jej dorzecze znajduje się na terenie trzech państw: Mongolii, Rosji oraz Chin. Amur oddziela Rosję od Chin, a w 1860 roku decyzją traktatu pekińskiego jego dolny bieg i ujście znalazły się w granicach Imperium Rosyjskiego. Mimo niby serdecznej relacji przywódców obu mocarstw rzeczna granica naznaczona jest wzajemną nieufnością.

Colin Thubron jest jednym z najbardziej znanych i utytułowanych pisarzy podróżniczych. Brytyjczyk opublikował wiele książek o podróżach na Bliski Wschód, do Azji Środkowej i Wschodniej oraz Rosji, m.in. Cień Jedwabnego szlaku, Góra w Tybecie czy Po Syberii. Amur jest kolejną pozycją w jego bogatym dorobku pisarskim.

Wzdłuż brzegu rzeki znajdują się wioski, które nie interesują świata, starożytne grobowce, mongolskie świątynie, ruiny. Tam próbują przetrwać ludzie, niektórzy z nich nad brzegiem Amura się urodzili i wychowali, niektórzy zaś trafili tam w wyniku decyzji dawnych przywódców – Stalina czy Dżyngis-chana. Część próbuje za wszelką cenę ocalić swoje domostwa, historię i siebie, a część śni o powrocie do prawdziwego domu. Na obszarze tym mieszają się kultury, języki, wspomnienia oraz obawy. Choć mówimy o terenach jakże odległych od centrum tych dwóch mocarstw, rządy Stalina, Dżyngis-chana czy Putina odcisnęły na mieszkańcach ogromne piętno – mimo oddalenia od wielkich wydarzeń i metropolii, cały czas mierzą się oni z niepewnością jutra. Na rosyjskim terytorium ludność nadal obawia się Chin, po serdeczności nie ma tutaj śladu.

Thubron przemierza ten obszar, podróżując brzegiem rzeki. Odwiedza okoliczne wioski, które nierzadko są bardzo zniszczone i opuszczone, oraz miasta mające lata świetności dawno za sobą. Opowiada o buddyjskich świątyniach, starych zwyczajach, starożytnych grobowcach i miejscach, w których czas się zatrzymał, gdy odeszli mieszkańcy. Historia ziem położonych nad Amurem to przede wszystkim historia wojen, krwi i bólu. Czuć piętno wysiedlania ludności, wyniszczania miejscowych ludów pasterskich, niszczenie osad oraz wiosek. Autor spotyka się również z mieszkańcami, którym oddaje głos i wysłuchuje ich historii.

Amur jest lekturą trudną i wymagającą – nie tylko skupienia, lecz także wrażliwości i otwarcia na świat. Autor wędruje przez stepy, mokradła i lasy, spotyka wielu mieszkańców – Mongołów, Rosjan i Chińczyków – i wysnuwa proste wnioski: Amur, starszy niż geopolityka i zawiłości międzynarodowe, dla niektórych jest świętą rzeką, dla wszystkich zaś granicą światów. Mimo upływu lat nieufność i niepewność znajdują się po obu stronach brzegu. Autor jednak pokazuje kontrasty między ludnościami, pisząc o optymistycznych Chińczykach, którzy w ten sposób próbują maskować niezadowolenie z życia, oraz o pogodzonych z losem Rosjanach.

Thubron posługuje się pięknym, plastycznym językiem, dzięki czemu z łatwością można sobie wyobrazić okolice, o których pisze. Jego styl oddaje całą surowość dorzecza Amura, a opowieść – choć skomplikowana – chwyta za serce. Amur, tak jak pisałam, jest lekturą wymagającą, ale jednocześnie zachwycającą i poruszającą.


autor: Colin Thubron

tytuł: Amur. Między Rosją a Chinami

przekład: Barbara Gadomska

wydawnictwo: Wydawnictwo Czarne

miejsce i data wydania: Wołowiec 2022

liczba stron: 312

oprawa: miękka ze skrzydełkami

format: 125 × 205 mm

Polonistka z wykształcenia, skandynawistka w przyszłości. Miłośniczka nauki, jedzenia, filmów oraz seriali. Wielbicielka literatury dziecięcej, młodzieżowej i fantastycznej, a zwłaszcza dystopii. Zakochana w Norwegii i norweskim, ogląda, słucha i czyta wszystko, co powstało w kraju nad fiordami. Darzy miłością pieski i świnki morskie. Redaktor naczelna tego przybytku. Od niedawna udziela się na bookstagramie @mons.reads.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %