KsiążkaPrzeczytaliśmy

Dom w Riverton. Recenzja

Dom w Riverton to pierwsza powieść australijskiej pisarki Kate Morton. Już od dawna słyszałam o niej wiele dobrego, a niedawna lektura jej Strażnika tajemnic przekonała mnie, że jest to autorka godna uwagi. Gdy zbliżała się polska premiera Domu w Riverton, nie zastanawiałam się długo – czułam, że po raz kolejny będzie to interesująca opowieść. I to przepięknie wydana! 

Morton lubi trudne tematy i skomplikowane sytuacje. Autorka przenosi nas do Riverton, wydawać by się mogło, że jest to stara angielska posiadłość jakich wiele. Lecz to tylko pozory. Przepiękny dom od pokoleń zamieszkuje arystokratyczna rodzina Hartfordów, a kilkuosobowa służba pilnuje, by wszystko było tak, jak zażyczy sobie jaśnie państwo. Jedną ze służących jest młodziutka Grace, która w wieku 14 lat zostaje przyjęta do pracy i wkracza do tego obcego dla niej świata. Lata mijają, a bohaterka jest coraz bardziej zafascynowana zarówno posiadłością, jak i rodziną, a zwłaszcza starszą z sióstr Hartford – Hannah. 

Akcja powieści zaczyna się tuż przed I wojną światową, obserwujemy więc, jak zmienia się angielska rzeczywistość na przestrzeni lat, wyczuwamy rosnący niepokój, który wcale nie mija z zakończeniem wojny i wejściem w kolejną dekadę. Mężczyźni, którzy przeżyli walkę na polach Francji, wracają zupełnie odmienieni, pogłębia się kryzys, a ludzie znający „swoje miejsce” zaczynają poszukiwać innych możliwości. Aż przychodzi rok 1924, kiedy w Riverton dochodzi do niewyjaśnionej tragedii. Stary przyjaciel zmarłego brata sióstr Hartford Robbie Hunter w tajemniczych okolicznościach umiera na terenie posiadłości. Mówi się o samobójstwie, w końcu nie był sobą od czasu powrotu z Francji, ponadto był artystą… Świadkami tragedii były Hannah i Emmeline, które nie chcą opowiadać o tamtej nocy. Grace także tam była, lecz swoje wspomnienia ukryła głęboko w świadomości. 

Wiele lat później, w 1999 roku, prawie stuletnia Grace otrzymuje wiadomość od pewnej reżyserki, która planuje nakręcić film o związku Huntera z siostrami Hartford i Riverton. Kobieta prosi Grace, jako ostatniego żyjącego świadka, o pomoc przy dopracowaniu szczegółów. Grace, choć z początku niechętnie, przystaje na propozycję i pozwala ponieść się wspomnieniom. Wraca pamięcią do pierwszych dni służby, swojej młodości oraz mieszkańców Riverton. Przechodzimy z nią przez trudny okres I wojny światowej, jej okropne następstwa, aż po lata międzywojenne, kiedy to wybucha między siostrami długo tłumiona rywalizacja. Lecz czy tajemnica śmierci Robbiego Huntera w końcu zostanie wyjaśniona? 

W Strażniku tajemnic część wydarzeń miała miejsce w trakcie II wojny światowej, a w Domie w Riverton mamy I wojnę światową. Morton nie oszczędza swoich bohaterów, w jej historii pojawia się zarówno krew, jak i ból. Przedwczesne śmierci, które położą się cieniem na życiu pozostałych postaci, a także nerwica frontowa u mężczyzn wpłyną na postrzeganie świata. Bezpieczny oraz stosunkowo beztroski czas sprzed wojny zostaje oddzielony grubą kreską od czasów tuż po niej. Okazuje się, że niektóre doświadczenia są tak okropne, że nie sposób wrócić do dawnego życia, a ówczesna nauka jest bezradna. Dalsze wydarzenia pokazują czytelnikowi, jak ulotne może być szczęście, jak trudno odnaleźć spełnienie i uwolnić się z wąskich ram tradycji, a ponadto jak gorzka może być miłość. Morton jednak z łatwością lawiruje między trudnymi tematami i poruszającymi emocjami, a jednocześnie skłania do własnych refleksji. 

Nie zawsze zgadzałam się z wyborami bohaterów, czasami nawet przeczuwałam, że będą miały one pewne konsekwencje. W trakcie lektury niejednokrotnie zastanawiałam się, jak potoczy się ich historia, skoro już od początku wiadomo, jak się zakończyła. Pytania o to, co doprowadziło do takiego a nie innego finału oraz czy można było tego uniknąć, towarzyszyły mi właściwie przez cały czas. Bardzo podobała mi się kreacja bohaterów, którzy są różnorodni i autentyczni. Trudno ich ocenić jednoznacznie jako złych czy dobrych, ponieważ w każdej postaci kryje się cząstka dobra oraz zła. Po raz kolejny przypadł mi do gustu piękny język autorki, która z lekkością opisuje zarówno przedstawiane wydarzenia, jak i uczucia targające bohaterami. 

Dom w Riverton to piękna, dojrzała powieść o trudnych wyborach i konieczności ponoszenia konsekwencji. To również opowieść o przemianach zachodzących w świecie, o starych angielskich zwyczajach, o przemijającej arystokracji i postępującym rozwoju. Choć akcja toczy się nieśpiesznie, nie brak jej ciekawych wątków czy poruszających emocji. Fabuła, mimo że na pierwszy rzut oka wydawałaby się prosta, wcale taka nie jest, okazuje się niezwykle zaskakująca, a całości dopełnia delikatny wątek kryminalny. 

Powieść polecam wszystkim, którzy cenią sobie piękny język, subtelność w opisach oraz dobrze zbudowaną historię, która wymaga od nas cierpliwości i zatrzymania się na trochę. To było moje drugie spotkanie z Kate Morton i po raz kolejny bardzo udane. 

autorka: Kate Morton

tytuł: Dom w Riverton

przekład: Anna Gralak

wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros 

miejsce i data wydania: Warszawa 2023

liczba stron: 528

format: 143 × 205 mm 

oprawa: twarda z obwolutą

Polonistka z wykształcenia, skandynawistka w przyszłości. Miłośniczka nauki, jedzenia, filmów oraz seriali. Wielbicielka literatury dziecięcej, młodzieżowej i fantastycznej, a zwłaszcza dystopii. Zakochana w Norwegii i norweskim, ogląda, słucha i czyta wszystko, co powstało w kraju nad fiordami. Darzy miłością pieski i świnki morskie. Redaktor naczelna tego przybytku. Od niedawna udziela się na bookstagramie @mons.reads.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %