Przeczytaliśmy

Wraz czyli bez

Książka Wraz czyli bez, wybór opowiadań Jeremiego Przybory, to wielka przyjemność dla wytrawnego czytelnika uwielbiającego nieoczywistości i językową perfekcyjność. Teksty poleca Michał Rusinek, który napisał obszerny wstęp, tłumacząc, dlaczego „Przybora wielkim twórcą był?”. Jeśli, jakimś cudem, nie trafiliście dotąd na jego twórczość, to macie okazję przekonać się, że Przybora jest dobry jak piosenka – na wszystko.

Książka ukazuje się w czasach, w których niemal każdego dnia przekonujemy się, że nie ma rzeczy, których nie da się zrobić lub powiedzieć, choć z początku wydaje się, że to absurd, wymysł niepoważnej wyobraźni. Kiedyś mówiło się, że „rzeczywistość wyprzedziła kabaret”, a dziś wszystko wydaje się „trochę śmieszne, trochę straszne”. Skoro rzeczywistość przeszła do świata równoległego, to te teksty czyta się niemal jak literaturę faktu. To, co niewiarygodne na pierwszy rzut oka, może się zdarzyć każdego dnia. Na korzyść opowiadań Przybory przemawia to, że to jednak literatura i nikomu od pisania lub czytania nos Pionokia nie urośnie. Dlatego tak ożywcze jest podczas lektury uciekanie do klasztoru Ojców Azylantów przed siostrą Odoratą z zakonu sióstr solenizantek. Albo spacerowanie z owczarkami nizinnymi, które tracą dobre wychowanie w górach, albo z serdelterierami niejedzącymi zupełnie parówek. Nie wspominając o zdegenerowanych ogarach lub owczarkach górzystych, które… ale o tym przeczytajcie już sami.

Jeremi Przybora to jeden z twórców Kabaretu Starszych Panów. To on pisał teksty piosenek, którym formę muzyczną nadawał Jerzy Wasowski. Spod pióra Przybory wyszły wszystkie najlepsze gry słowne, jakie występują w języku polskim. Poza tym był jednym z najelegantszych mężczyzn nie tylko w polskim show biznesie. Emanował z ekranu spokojem i wyczuciem. Dziś już mało kto nosi fraki (ja w swoim brałem ślub) i jednocześnie wygląda w nich dobrze. Wraz z odejściem najpierw Wasowskiego, potem Przybory odeszła epoka męskiej elegancji w wydaniu przedwojennym. Dawno temu zastąpiła ją ekstrawagancja, a to, co ma się w portfelu, stało się ważniejsze od tego, co skrywa głowa.

Michał Rusinek, który dokonał wyboru utworów, we wstępie do książki wyjaśnia, że pominął teksty piosenek, a skupił się na opowiadaniach i listach (jako formie literackiej, nie epistolograficznej), bo są mniej znane. Opowiadania odbijają purnonsens od rzeczywistości przedwojennej, natomiast w listach napotykamy na zderzenie przedwojennej elegancji dwóch dżentelmenów z realiami PRL-u.

Wybrał z tej epoki instytucje, zachowania, postaci, które wówczas istniały lub istnieć mogły, i utkał z nich prowizoryczną siatkę, od której jego purnonsens mógł się odbić. (…) Odbijając się od twardego podłoża zdrowego rozsądku, brytyjski nonsensista wzlatywał na, powiedzmy dwa metry, o tyle Przybora, odbijając się od absurdów peerelowskiej rzeczywistości, wzlecieć potrafił i na metrów dwadzieścia (s. 20).

Efekt jest taki, że brzmi to przepięknie dla uszu i tak jak czytając teksty jego piosenek, automatycznie nucimy sobie melodię, to tutaj wyobrażamy sobie czytającego je na głos samego autora. Dzisiaj dzięki Wydawnictwu Znak możemy pozwolić sobie na wewnętrzną wycieczkę do świata absurdu i purnonsensu nie ze stron bieżących gazet, a w wyobraźni autora – jeszcze zanim pojawi się „na całej połaci śnieg”. Tylko nie zapomnijmy sprawdzić wpierw durszlakiem przed kąpielą, czy w wodzie nie ma małych krokodyląt, „które podobno gryzą dotkliwie”.


autor: Jeremi Przybora

tytuł: Wraz czyli bez. Opowiadania i listy z krainy nonsensu

wydawnictwo: Znak

miejsce i rok wydania: Kraków 2022

format: 140 × 205

liczba stron: 288

okładka: twarda

Cenię spokój, zarówno ten uświęcony, jak i zwykły. W tym (s)pokoju mam swoje miejsce, z którego sięgam po książki. Czytanie dostarcza mi wszystkich emocji, jakie wymyślił świat. Nauczyłem się tego dawno temu w bibliotece w moim rodzinnym mieście. Wtedy czytałem książki „podróżnicze, względnie podróżniczo-awanturnicze”, dziś najchętniej wybieram literaturę non-fiction i książki przybliżające zjawiska kulturowe sprzed kilku dekad. Przyglądam się niektórym sztukom plastycznym i szperam w klasykach polskiego komiksu. Jestem dobry dla książek.

    1 Comment

    1. […] recenzowałem książkę Jeremiego Przybory z jego purnonsensowymi opowiadaniami. Jeśli teksty tego mistrza przypadły Wam do gustu lub […]

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %