Moja przyjaciółka, Zosiemka
Pierwszą książką, jaką słyszymy (i oglądamy) w życiu, jest bajka. Wśród ostatnich, po jakie sięgamy, też są bajki czytane wnukom. Dobra bajka powinna być mądra i pięknie zilustrowana. Wszyscy znamy klasyki, do których wracamy, ale nieraz dostrzegamy w nich treści, które przestają się mieścić w pojęciu „wiecznie żywe”. Po prostu zmieniają się czasy, zmieniają się ludzie i zdarza się, że bajki mogą tracić na aktualności, zwłaszcza jeśli odbiegną od kanonu.
Ukazała się właśnie bajka napisana przez świetną reporterkę Katarzynę Boni. Rzadko się zdarza, że autorzy z nurtu non-fiction sięgają po literaturę zmyśloną (jak np. Paweł Goźliński z powieścią sensacyjną), a tym bardziej – po bajki. Ale kiedy już to robią, to tworzą z sukcesem. Dlaczego tak się dzieje, to już rozważania na inny tekst.
Na bohaterkę Boni wybrała ośmiornicę Zośkę. Poznajemy ją, kiedy jest jeszcze w jajeczku i opiekuje się nią mama. Zośka ma pięćdziesiąt dwa tysiące sto dwanaścioro braci i sióstr. Właśnie się rodzi i od razu czuje swoją pierwszą z wielu emocji, do opisania których autorka używa kolorów i smaków. Pierwszego dnia Zośka, którą wszyscy pieszczotliwie nazywają Zosiemką, czuje puszystoróżową słodycz i smak pożegnania z mamą. Potem będzie miętowa ciekawość, brunatna trwoga, woda stawać się będzie siwosmutna lub słononiebieska.
Zośka jest młoda i ciekawska. Żyje w wodach Słonecznej Zatoki w Domu Pod Kamieniem, po sąsiedzku ze ślimakiem, Panem Gołoskrzelkiem, oraz przyjaciółkami: rybą Babką i Krewetką. Pan Gołoskrzelek to lokalny bajarz, który z niejednego pieca chleb jadł i raczy znajomych ciekawymi opowieściami. Jest jeszcze Delfin, który przyjaźnił się z mamą Zośki.
Pewnego dnia Zośka, zaciekawiona opowieścią o Płyciźnie, postanawia poznać Suchy Świat, który znajduje się nad dachem oceanu. Poznaje w nim małą dziewczynkę, dzięki której odkrywa, co grozi Słonecznej Zatoce. A zaczyna się tam dziać źle, bo wszystkie zwierzęta stają się nerwowe, niecierpliwe i nieprzyjemne dla siebie nawzajem. Okazuje się, że Głębia, w której najpierw traci się siły, żeby na koniec zostać przez nią pochłoniętym, zyskała w człowieku sprzymierzeńca i zaczyna łamać odwieczne granice. Zośka postanawia działać i angażuje w ratowanie Słonecznej Zatoki wszystkich jej mieszkańców. Do pomocy stawiają się nawet zwierzęta z Suchego Świata.
Ośmiornica Zośka jest przepięknie zilustrowana przez Marcina Minora. Jego grafiki mają oceaniczną miękkość, tęczową kolorowość, są niemal dziełami sztuki. Mogą być inspiracją dla dzieci do tworzenia własnych wyobrażeń Słonecznej Zatoki, Zośki i jej przyjaciół.
Katarzyna Boni napisała bajkę o sile przyjaźni i o tym, że wspólne działanie wielu stworzeń z rożnych środowisk może zapobiec katastrofie. To opowieść ekologiczna, która może zasiać w słuchających jej maluchach prawdę o potrzebie współpracy. Mam także nadzieję, że nauczy je innej prawdy – ośmiornice nie są do jedzenia, tylko do przyjaźni. To bardzo inteligentne stworzenia, a na dodatek żyją bardzo krótko. Lepiej kochać je w oceanie niż lubić na talerzu. Ja Zosiemkę pokochałem.
autor: Katarzyna Boni
tytuł: Ośmiornica Zośka
wydawnictwo: Agora
miejsce i rok wydania: Warszawa 2022
liczba stron: 144
format: 165 x 216 mm
okładka: twarda