Przeczytaliśmy

Poezją opiszę ci mój świat

Flirt poezji z muzyką znany jest nie od dziś. Słowa, tak jak i muzyka, przenikają osoby o artystycznych duszach, płyną przez ich żyły. Wrażliwość na tę delikatną materię jest szczególna. Choć obecnie coraz mniej ludzi czytuje poezję, to wciąż jest ona niezwykle kuszącą i ważną dziedziną dla artystów.

Dobry tekst piosenki jest sztuką samą w sobie. Niejednokrotnie niesamowicie blisko im do poezji lub są z nią wręcz tożsame. Granica jest niezwykle cienka i zatarta, nikt nie wie, w którym momencie kończy się tekst piosenki, a zaczyna prawdziwa poezja. Muzycy, którzy dbają o tę stronę swojej twórczości, niejednokrotnie są nazywani poetami. Dla artystów takich jak Patti Smith czy Jim Morrison słowo było najważniejsze. Podobne jest w przypadku Lany del Rey.

To naturalna kolej rzeczy. O byciu poetką marzyła od dawna. Jej debiutancki tomik Violet robi mostek na trawie jest zbiorem ponad trzydziestu wierszy, które są przedłużeniem tego, co wokalistka dotychczas robiła na gruncie muzyki. Niezwykle piękna i klimatyczna książka to okno na jej świat. Ukazuje rzeczywistość taką, jaką widzi poetka. Jest wypełniona zdarzeniami, ledwie dostrzegalnymi detalami i emocjami, które przeplatają przemyślenia autorki. Czasem są to ułamki sekundy, a czasem tygodnie. Zawsze jednak pełne są subtelności, intymności i szczerości. Dzięki tej niezwykłej wrażliwości czujemy, jak poprzez mikrokosmos artystki przepływają barwy, uczucia, myśli.

Wiersze pisane były w przypływie nagłego olśnienia, czasem jednak poetka przez długi czas rozbierała je, analizując każde słowo. Są eklektyczne, a jednak bardzo autentyczne i szczere. Wielu zarzuca im bezład i chaos. Niewątpliwie jest w tym ziarno prawdy. Czasem na utwory składają się krótkie zdania, nawet haiku, a niekiedy mamy wrażenie, że Lana schodzi w progi prozy. Jednych będzie to razić, drudzy znajdą w tym urok i dostrzegą tam siebie. W polskiej wersji wydanej przez wydawnictwo Sine Qua Non znajdziemy zarówno oryginalne wersje wierszy, jak i przekład Anny Gralak. Między strony publikacji, oprawionej w reprodukcję obrazu olejnego Eriki Lee Sears, wplecione zostały także fotografie Lany del Rey. Nieidealne, czasem wręcz ziarniste, stanowią bardzo klimatyczne i eteryczne dopełnienie słów, które poetka zostawiła w postaci manuskryptów.

Wszystko to intryguje i cieszy oko. Nie jedno zdanie z Violet robi mostek na trawie zapada w pamięć i trzeba je przeprocesować przez czytelniczą duszę. To piękny zapis przemyśleń artystki i skrawek jej życia. Wyczuwa się amerykański klimat, tak ważny i znaczący dla Lany. Poezja ta odarta jest z celebryckiej otoczki, która zazwyczaj roztaczana jest nad autorką. Słowo tutaj jest żywe i prawdziwe – tak jak emocje, które targają wszystkimi ludźmi.


autorka: Lana del Rey
tytuł: Violet robi mostek na trawie
tłumaczenie: Anna Gralak
wydawnictwo: Sine Qua Non
miejsce i data wydania: Kraków 2021
liczba stron: 128
format: 140 x 213 mm
oprawa: twarda

W poprzednim życiu z pewnością była kotem. Zawsze chodzi własnymi drogami, stroni od ludzi, działa według własnych zasad. Uzależniona od muzyki – najbardziej lubi te dziwne, offowe dźwięki, których nie sposób znaleźć w mainstreamowych mediach. Z pasji studiuje kulturoznawstwo. Marzy jej się świat pełen szczerości, tolerancji i różnorodności.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %