Muzodzielnia

Muzyczne inspiracje – październik 2019

Październik nie pyta – październik przychodzi wraz z opadającymi liśćmi, chłodnym, nieprzyjemnym wiatrem i coraz krótszymi dniami. Ja jednak, zamiast narzekać, robię w termosie malinową herbatę, ubieram się ciepło i wychodzę na spacer. Obserwuję liście, które zaczynają zmieniać kolor i wpadam w mizantropijny nastrój pełen rozmyślań. Co wtedy rozbrzmiewa w moich słuchawkach? Wybrałam pięć albumów, które mogą Was zainteresować.
Kovacs Cheap Smell (2018)

Artur Rawicz w swojej recenzji zażartował, że Sharon Kovacs jest nieślubnym dzieckiem Amy Winehouse i Nicka Cave’a. Chcąc nie chcąc, muszę przyznać – coś w tym jest. Cheap Smell to drugi album holenderskiej artystki. Miał on być dla niej „lekarstwem na udręczoną duszę”, nauką o tożsamości i poszukiwaniu szczęścia. Na Cheap Smell są zarówno utwory, podczas których ciało samo zaczyna podrygiwać, ale także te bardziej refleksyjne momenty, które sprawiają, że z zapartym tchem wsłuchujemy się w głos wokalistki.


Damon Albarn Everyday Robots (2014)

Choć Damon Albarn ma spory dorobek muzyczny, jest to jego pierwszy solowo wydany krążek. Na swoim debiucie wokalista Blur zawarł dwanaście melancholijnych kompozycji opartych w dużej mierze na łagodnych dźwiękach gitary, fortepianu, ale i muzyce elektronicznej. Płyta Everyday Robots pełna jest intymności, refleksji nad wpływem technologii na życie człowieka oraz powrotem do przeszłości.


Chelsea Wolfe Birth of Violence (2019)

Chelsea Wolfe śmiało można nazwać królową ciemności. I choć Birth of Violence jest stosunkowo łagodną płytą w karierze tej artystki, nie brakuje na niej mroku i niepokoju. Na szóstym albumie wokalistka skręciła w nieco inną stronę niż dotychczas – to pogranicze rocka i gotyckiego folku z dźwiękami akustycznej gitary, pianina, skrzypiec i subtelnej elektroniki, które daje ciekawe efekty w połączeniu z intrygującym głosem artystki.


The Soft Moon Deeper (2015)

Projekt Luisa Vasqueza jest osadzony w nurcie cold wave. Już od samego początku do naszych uszu dobiegają elektroniczne dźwięki i mroczny bas. Deeper to mocno melodyjny album z lirycznym wokalem Vasqueza. Całość robi wrażenie nieco odhumanizowanego tworu, w którym nie brak post punkowej energii.


Lonker See One Eye Sees Red (2018)

To jedno z czołowych wydawnictw krakowskiego labelu Instant Classic. Najlepiej „smakuje” odtwarzane na gramofonie bądź słuchawkach w ciemnym pomieszczeniu. One Eye Sees Red składa się z trzech kompozycji, które są mroczne, transowe, hipnotyzujące. Choć zaczynają się spokojnie, potem ewoluują w nieznane rejony. Ta płyta intryguje od pierwszych dźwięków i wciąga tak, aż człowiek przepada bez wieści.



A jeśli szukacie dobrej lektury na jesień, polecamy coś o Kanadzie (chociaż nie syropem klonowym płynącej) albo niemuminkowe książki Tove Jansson (ale Muminki też kochamy!). W wolnym czasie możecie też sprawdzić jutuby polecane przez Michała. 
W poprzednim życiu z pewnością była kotem. Zawsze chodzi własnymi drogami, stroni od ludzi, działa według własnych zasad. Uzależniona od muzyki – najbardziej lubi te dziwne, offowe dźwięki, których nie sposób znaleźć w mainstreamowych mediach. Z pasji studiuje kulturoznawstwo. Marzy jej się świat pełen szczerości, tolerancji i różnorodności.

    1 Comment

    1. […] skrzydeł wytwórni Music Is The Weapon Bartosza „Boro” Borowskiego (który pojawił się w październikowych inspiracjach za sprawą swojej formacji Lonker See) właśnie wyfrunął debiut Sea Saw. Album zawiera osiem […]

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %