Wit Stwosz: Uśnięcie NMP
Maryja właśnie odchodzi z tej ziemi do innej, duchowej rzeczywistości, która przerasta człowieka. Przeżywa przejście w spokojnej zadumie, za to Apostołowie są pełni zdziwienia. Reprezentują sferę ludzką: trudno im myśleć o niepojętym Bogu i sprawach ostatecznych. Do Tajemnicy zbliża ich jednak sztuka.
Wit Stwosz: Uśnięcie NMP
Jak namioty przed burzą marszczą się złote opończe
przybór gorącej purpury odsłania piersi i stopy
cedrowi apostołowie unoszą ogromne głowy
nad wysokością zawisa broda ciemna jak topór
Kwitną snycerskie palce. Cud się dłoniom wymyka
więc kładą je na powietrzu – powietrze się burzy jak struny
Gwiazdy się mącą na niebie z gwiazd jest także muzyka
lecz nie dosięga ziemi i trwa wysoko jak luna.
A Panna Maria usypia. Idzie na dno zdziwienia
trzymają ją w wątłej siatce umiłowane oczy
upada coraz wyżej jak strumień przez palce przenika
a oni schylają się z trudem nad wstępującym obłokiem
Z. Herbert, Wit Stwosz: Uśnięcie NMP, w: tenże, Wiersze zebrane, opr. R. Krynicki, Kraków 2008, s. 556.

Źródło grafiki: By Robert Breuer [GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html)
Po więcej poezji zajrzyjcie do zakładki Rok Zbigniewa Herberta