Przeczytaliśmy

Polecieć półkotapczanem

Wydawnictwo Marginesy staje się powoli specjalistą w sprawie designu sprzed lat. Po książkach Polski New Look i Ilustratorki, Ilustratorzy wydało Asteroid i półkotapczan. O polskim wzornictwie powojennym. Mamy zresztą w kraju wybuch zainteresowania przedmiotami powstałymi przed 1989 rokiem. Stare meble, ceramika, ilustracje, książki, komiksy przeżywają wielki come back. Z jednej strony to wyraz sentymentu, a z drugiej moda na upcykling.

Cokolwiek wywołuje modę na przedmioty mające więcej niż 50 lat, jest ze wszech miar godne pochwały. Może to oznaczać, że wyrywamy się wreszcie z ujednoliconych przestrzeni mieszkalnych spod znaku szwedzkiego giganta meblowego. Kiedyś niemal wszystkie mieszkania wyglądały tak samo, bo kupowało się w sklepach to, co „rzucili” i wiele mieszkań zastawionych było meblościankami z laminowanej płyty wiórowej. W latach PRL-u tylko nielicznych stać było na zabytkowe gdańskie szafy. Dziś ich rolę przejmują meble zaprojektowane w latach 60. i 70. XX wieku. Okazuje się, że wiele z nich służy do dziś w mieszkaniach naszych babć.

Od kilku lat fora internetowe roją się od ludzi, którzy polują na krzesła „liski” czy zestaw meblowy „Wioletta”. Można tam trafić na informacje lub zdjęcia z wystawionymi przed śmietnikami starymi meblami, które potem znajdują nowych właścicieli. Także portale handlowe pełne są ofert sprzedaży nie tylko mebli, lecz także ceramiki czy szkła.

Właśnie na takie główne części podzielona jest książka – po ciekawym rozdziale wprowadzającym, autorka obszernie i interesująco opisuje powojenne meble, szkło i ceramikę. Publikacja przypomina konstrukcją wspomniane we wstępie pozycje, co nie jest zarzutem. Chcę raczej podkreślić spójności i połączenie wszystkiego niejako w jedną serię. Od Polskiego New Look różni się szerszym spektrum tematycznym i lżejszym piórem, a od Ilustratorek… oczywiście tematem. Wśród podobieństw wymieniłbym przede wszystkim: rzetelność i dokładność opisów oraz emanującą z treści pasję autorki. Zresztą o jej miłości do opisywanych zjawisk świadczy blogowa strona internetowa, na której publikuje artykuły z ciekawostkami, podkasty, zaproszenia na aukcje i imprezy poświęcone tematyce vintage.

Mamy zatem w Asteroidzie i półkotapczanie nie tylko sporo zdjęć archiwalnych pokazujących wybrane przedmioty projektowane i produkowane w latach powojennych, lecz także ciekawą historię wzornictwa i sylwetki twórców. Poznajemy miejsca, w których najmocniej biło serce polskiego designu tamtych czasów. Nie ukrywam, że miałem sporą frajdę, czytając o tych wszystkich PRL-owskich cudeńkach, z których wiele rozpoznałem jako artefakty widywane w dzieciństwie w domu rodzinnym lub w mieszkaniach ciotek, wujków, znajomych rodziców czy w szkolnym pokoju nauczycielskim.

Bo to zaiste dla kogoś, kto ma nie mniej niż 50 lat, wspaniała czytelnicza przygoda. Ale kiedy jedni będą przeglądać strony z rozrzewnieniem, inni, zafascynowani starymi meblami czy ceramiką, poznają historię rzeczy, które kupili niedawno na fali mody, ale niczego o ich nie wiedzą oprócz tego, że „są w cenie”. No i wreszcie każdy, kto chce zrozumieć pięć dekad zmagań Polaków z niedostatkami rynku, dostrzec niuanse pogoni za każdym półkotapczanem, zestawem naczyń obiadowych czy zwyczajnie zakochać się w segmencie „Wioletta” z połowy lat 70. albo fotelu zwanym „liskiem”, znajdzie tu wszystko, co potrzeba do realizacji tych planów. Design po 1945 roku jest dziś tym, czym był przedwojenny dla społeczeństwa odbudowującego się po sześciu latach spędzonych w ruinach miast.

Moim zdaniem świadczy to dobrze o tej części społeczeństwa, które nie chce żyć jak rodzice w mieszkaniu umeblowanym koszmarną meblościanką, tzw. „zestawem koszalińskim”. Bo czy mieszkania wypełnione identycznymi kompletami ze szwedzkiej sieci nie przypominają wam czasów, gdy meblowało się pokoje tym, co „rzucili” do meblowego?

Książkę Jasiołek czyta się jak ciekawą literaturę przygodową, coś w rodzaju Pana Samochodzika. Tam Zbigniew Nienacki do akcji dodawał bogate tło historyczne. Tak samo jest tutaj, ale bohaterów jest wielu – każdy projektant, wszystkie zakłady ceramiki i huty szkła. Podróż po PRL-u na tytułowym półkotapczanie jest jak lot dywanem w Opowieściach z tysiąca i jednej nocy – pełna wrażeń i bajkowa.


autor: Katarzyna Jasiołek
tytuł:  Asteroid i półkotapczan. O polskim wzornictwie powojennym
wydawnictwo: Marginesy
miejsce i rok wydania: Warszawa 2020
liczba stron: 416
format: 175 x 240 mm
okładka: zintegrowana

warto przeczytać

Warto sięgnąć po inne, recenzowane na naszym portalu, książki Wydawnictwa Marginesy o polskim wzornictwie. Barbara Banaś napisała o historii polskiego designu. Barbara Gawryluk opisała najpiękniejsze polskie ilustracje książkowe i ich autorów.

Zachęcamy też do poczytania o jednej z najciekawszych polskich autorek ilustracji i plakatów Ewie Frysztak w książce z Wydawnictwa Karakter.

Cenię spokój, zarówno ten uświęcony, jak i zwykły. W tym (s)pokoju mam swoje miejsce, z którego sięgam po książki. Czytanie dostarcza mi wszystkich emocji, jakie wymyślił świat. Nauczyłem się tego dawno temu w bibliotece w moim rodzinnym mieście. Wtedy czytałem książki „podróżnicze, względnie podróżniczo-awanturnicze”, dziś najchętniej wybieram literaturę non-fiction i książki przybliżające zjawiska kulturowe sprzed kilku dekad. Przyglądam się niektórym sztukom plastycznym i szperam w klasykach polskiego komiksu. Jestem dobry dla książek.

    3 Comments

    1. […] jak mieszkała bananowa młodzież i do jakich wazonów wkładała goździki, na pewno warto polecieć w temat półkotapczanem, ale o tym wie więcej Artur […]

    2. […] świata PRL-u możecie się przenieść także za sprawą mebli i designu, w czym pomoże książka Asteroid i półkotapczan. O polskim wzornictwie powojennym Katarzyny […]

    3. […] Chociaż nie lubię określenia „pozycja obowiązkowa” – bo to pasuje do jazdy figurowej na lodzie, a nie do lektur – to jednak z przekonaniem człowieka z pokolenia pamiętającego olejek „Jacek i Agatka” polecam książkę Opakowania, czyli perfumowanie śledzia. Tak samo jak rekomendowałem kilka miesięcy temu inną książkę Katarzyny Jasiołek – Asteroid i półkotapczan. […]

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %