Muzyczne inspiracje – grudzień 2020
Zbliżamy się ku końcowi 2020 roku. W chłodne, niesprzyjające grudniowe wieczory ratuję się gorącą czekoladą i domowymi ciastkami. Zima to czas, gdy uczę się praktykować łagodność oraz wyrozumiałość względem siebie, swojego ciała. Ciepły koc i błogie lenistwo jest tym, co pozwala mi naładować baterie. To dobry czas, aby porozmyślać, zrobić podsumowanie oraz plan na najbliższy rok. A takie rzeczy najmilej jest robić przy muzyce!
Helena Deland Someone new (2020)
Helena Deland pisze piosenki o miłości. I to jakie piękne! Na Someone New zawarła trzynaście utworów opowiadających o skomplikowanych relacjach i ambiwalentnych uczuciach, które się z nimi wiążą. Melodyjny głos artystki oraz delikatne dźwięki odzwierciedlają nieodzowną prawdę zawartą na płycie. To udany debiut Kanadyjki, będący pięknym soundtrackiem na zimowe wieczory.
Róisín Murphy Róisín Machine (2020)
Irlandzka artystka, znana z grupy Moloko, powraca ze swoją piątą solową płytą. Róisín Machine to taneczne klimaty disco i house, które delikatnie wprawiają ciało w ruch. Królowa danceflooru w dziesięciu utworach odnalazła się w dawnej roli, oferując słuchaczowi bujające rytmy. To świetny pretekst do tańca – jak na razie wyłącznie w domowych warunkach, jednakże kto wie, co jeszcze nam przyniesie przyszłość?
Sparks Kimono My House (1974)
Trzeci album legendarnej glam rockowej grupy Sparks Kimono My House uważany jest za przełom w ich komercyjnej karierze. Słychać na nim eksperymentalne brzmienie, popowe wpływy i elektroniczny sznyt. Teksty, jak i na poprzednich płytach, są niebanalne, humorystyczne, z grą słów oraz odniesieniami do popkultury. Całość brzmi chwytliwie i bardzo energetyzująco. Czysty żywioł!
Christian Scott aTunde Adjuah Axiom (2020)
Axiom to płyta zawierająca utwory zarejestrowane w marcu tego roku podczas przedpandemicznego koncertu Christiana Scotta aTunde Adjuah w Nowym Jorku. Muzycy wychodzą od albumu Ancestral Recall z 2019 roku, by rozbudować na żywo olśniewające jazzowe kompozycje, łącząc je z rodzimymi rytmami Afroamerykanów oraz innymi inspiracjami amerykańskiego trębacza. Jest to dwugodzinna niezapomniana jazzowa podróż w nieznane.
Dola Dola (2020)
Toruńskie trio zaczęło swoją muzyczną drogę z przytupem. Dola, będąca przede wszystkim połączeniem doom i sludge metalu, eksploruje muzyczne rejony, wychodząc poza swój dominujący gatunek. Ich debiut to fascynujące doświadczenie naszpikowane zmieniającym się natężeniem głośności, tempa czy harmonii. Całość ciekawi, może nawet nieco niepokoić lub wprowadzać w psychodeliczne uniesienie.
[…] muzyczki z Montrealu, Helena Deland (wspominana przeze mnie tu) i Ouri, połączyły siły w kobiecym duecie. Projekt Hildegard daje artystkom wolność i […]