Wyprawy Kasprzaka
Najpierw byli Bogowie z gwiazdozbioru Aquariusa czyli antologia komiksów science fiction, a teraz przyszła pora na Wielkie wyprawy – zbiór rysunkowych opowieści podróżniczych. Ich autorem jest Zbigniew Kasprzak, jeden z najzdolniejszych rysowników „złotego okresu” polskiego komiksu.
Kasprzak zaczynał rysować komiksy w Polsce, ale na początku lat 90. XX wieku wyemigrował do Belgii. Było to możliwe lub przynajmniej łatwiejsze dzięki pomocy Grzegorza Rosińskiego, który już wtedy znaczył tam wiele dzięki rysowaniu Thorgala. Belgia i Francja to kolebki nowoczesnego komiksu europejskiego. Te frankofońskie państwa podniosły rangę komiksu i zrównały go ze sztuką literacką. Praca we Francji czy Belgii może być dla rysowników szczytem marzeń. Kasprzakowi się udało, podpisał kontrakt z belgijskim wydawnictwem Le Lombard na kontynuowanie po Rosińskim serii Yans.
Wielkie wyprawy to zbiór komiksów wydawanych w latach 1982-2018. Znajdujemy tu tytułowy tryptyk o podróżach Kolumba, Magellana i Cooka, Łzy Bałtyku z 1982 roku, Pierwszą lekcję z 2018 narysowaną z okazji stulecia odzyskania niepodległości, dyptyk Podróżnicy o kanadyjskich handlarzach futrami oraz historie: Kamień, Srebrna tabakiera czy Sobiescy w Krakowie. Publikację uzupełnia wstęp autorstwa Adama Ruska, specjalisty od komiksów, oraz galeria niepublikowanych dotąd grafik Kasprzaka i kilka jego komentarzy dotyczących własnej twórczości.
Dla czytelnika, który (jak ja) pamięta pierwsze wydania zamieszczonych w albumie komiksów, to z pewnością podróż sentymentalna i okazja do sprawdzenia, czy dzieła Kasprzaka się nie zestarzały. Moim zdaniem czas nie ogryzł jego twórczości z najlepszych cech. Bogata plastycznie stylistyka i wręcz barokowa szczegółowość wciąż świetnie się sprawdzają, mimo że w kilku przypadkach minęło 40 lat od ich narysowania. W tytułowej trylogii artysta miał do wykonania niezwykle trudne zadanie zagęszczenia opowieści i zmieszczenia całej bogatej opowieści na kilkunastu planszach. Kasprzak wyszedł z niego zwycięsko, także dzięki talentowi scenarzysty – Stefana Weinfelda.
Komiks jest bardzo wymagający i czasochłonny. Szczególnie, gdy ktoś się zajmuje rysunkiem realistycznym. Narysowanie jednego albumu, składającego się czterdziestu sześciu stron, to kwestia roku pracy, a dla niektórych nawet dwóch, trzech lat. Jeżeli jest określona rama czasowa, to muszę wgłębić się w jej stylistykę, jej unikalny nastrój (s. 247).
Cezura czasowa obejmująca zamieszczone w tomie komiksy to także doskonała okazja do obserwacji zmiany stylu, która nastąpiła w twórczości rysownika. Pierwsze komisy stworzone jeszcze w Polsce różnią się nieco od tych rysowanych na rynek frankofoński. Najlepiej widać to na przykładzie Podróżników oraz w historii życia Marylin Monroe, która ma niemal filmową stylistykę, wciąż jest realistyczna, ale też lekka i czytelna. Świadczy to o doskonałym wyczuciu potrzeb i oczekiwań czytelnika. Niewykluczone, że to właśnie doświadczenia z polskim rynkiem wydawniczym lat 80. nauczyły Kasprzaka zagęszczania historii przy jednoczesnym zachowaniu przejrzystości.
Album Wielkie wyprawy jest źródłem wzruszeń dla starszych i młodszych czytelników. Warto go mieć na półce, żeby podziwiać jednego z lepszych polskich komiksowych rysowników. Jego realistyczna kreska to wyróżnik i powód do zachwytu dla każdego, kto sięgnie po to wydawnictwo.
autor: Zbigniew Kasprzak
tytuł: Wielkie wyprawy
wydawnictwo: Egmont
miejsce i rok wydania: Warszawa 2022
format: 205 × 285
liczba stron: 264
okładka: twarda