KsiążkaPrzeczytaliśmy

Witajcie w księgarni Hyunam-Dong. Recenzja

Co może być bardziej kuszącego dla książkary niż powieść, której akcja toczy się w księgarni? Właśnie! Witajcie w księgarni Hyunam-Dong autorstwa Hwang Bo-reum od razu mnie zainteresowała, ale już na wstępie muszę zaznaczyć, że nie jest to tytuł dla każdego. A dlaczego, zaraz wyjaśnię.

Główną bohaterką jest Yeong-ju, która od dzieciństwa kocha książki. Kobieta wybrała jednak typową ścieżkę kariery  i poświęciła się pracy w korporacji. Nie najlepsze warunki, ogromna liczba przepracowanych nadgodzin oraz niekończące się, wymagające projekty doprowadziły w końcu do załamania i wypalenia. Yeong-ju wiedziała, że musi zmienić swoje życie – nie tylko odeszła z pracy, lecz także zdecydowała się na rozwód z mężem. Niedługo potem spełniła swoje marzenie i kupiła lokal, w którym urządziła księgarnię. Zaczęła nową pracę, ale z początku nic nie szło tak, jak powinno: bohaterka nadal zmagała się z trudniejszymi momentami, więc czas w księgarni spędzała siedząc za ladą i czytając książki, a nierzadko również płacząc, co na początku odstraszało klientów. Dopiero pewne spotkanie z jedną kobietą sprawiło, że Yeong-ju zaczęła troszczyć się o siebie, a także pracować nad rozwojem księgarskiego biznesu.

Dlaczego nie jest to powieść dla każdego? Głównie ze względu na akcję – a właściwie jej brak. Nie znajdziemy tutaj porywających wydarzeń, plot twistów, skomplikowanej historii ani gorącego romansu. Fabuła rozwija się wraz z pracą w księgarni i zmianami, jakie wprowadza bohaterka. Z biegiem czasu poznajemy również bliżej bohaterów drugoplanowych – baristę, właścicielkę palarni ziaren kawy, mamę pewnego niezdecydowanego nastolatka i jego samego, kobietę, która dzierga na drutach, oraz pisarza. Autorka zdecydowała się nadać swojej powieści naprawdę naturalne tempo, więc znajomości wymagają czasu oraz cierpliwości, by w końcu zaowocować bliższą relacją. Mnie jednak osobiście bardzo się to podobało, związki między bohaterami były dzięki temu wiarygodne.

Różnorodność postaci pozwala na wgląd w społeczeństwo koreańskie. Autorka pod płaszczykiem księgarskiej idylli porusza trudniejsze tematy, takie jak wieloletnia praca na śmieciowych umowach, wypalenie zawodowe tuż po 30. urodzinach, kultura pracy ponad wymiar, brak docenienia w pracy czy utrudniona (czasami niemożliwa) ścieżka awansu, obawa przed zawiedzeniem rodziców i zagłuszanie własnego ja. Księgarnia Hyunam-Dong, mieszcząca się z dala od utartych szlaków, lecz jednocześnie blisko ludzi, to miejsce, w którym można zarówno napić się dobrej kawy i podczytywać wybrane tytuły, jak i odpocząć i wsłuchać się w swój wewnętrzny głos. Oczywiście rozumiem zarzuty, że powieść jest wyidealizowana i przesłodzona, lecz bardzo ujmuje mnie wizja, że choć kilka osób znajdzie tych kilka minut dziennie, by poświęcić je wyłącznie sobie i zastanowić się, czy obrana droga jest faktycznie tą jedyną. I czy świat się zawali, jeśli ktoś postanowi zmienić zdanie.

I książki! Mamy tutaj mnóstwo rozmów o książkach, Yeong-ju prowadzi konto na Instagramie, organizuje spotkania autorskie, nadzoruje kółka czytelnicze czy wieczorki filmowe. Dla wszystkich wielbicieli książek jest to wspaniały motyw, mimo że autorka najczęściej odwołuje się do koreańskich tytułów, których zachodni czytelnik może nie znać. Mimo to strony przewraca się z przyjemnością.

Reasumując, Witajcie w księgarni Hyunam-Dong to przemiła opowieść o celebrowaniu drobnych chwil oraz o próbie życia w zgodzie ze sobą. Choć pozornie lekka, zachęca także do przemyśleń nad własnym życiem i zwolnieniem tempa. Dla mnie jest to dość typowa azjatycka powieść: niespieszna, skupiająca się na małych rzeczach, chwaląca życie i przyjaźnie.

autorka: Hwang Bo-reum

tytuł: Witajcie w księgarni Hyunam-Dong

przekład: Dominika Chybowska-Jang

wydawnictwo: Albatros

miejsce i data wydania: Warszawa 2024

liczba stron: 416

format: 135 × 210 mm

oprawa: miękka ze skrzydełkami

Polonistka z wykształcenia, skandynawistka w przyszłości. Miłośniczka nauki, jedzenia, filmów oraz seriali. Wielbicielka literatury dziecięcej, młodzieżowej i fantastycznej, a zwłaszcza dystopii. Zakochana w Norwegii i norweskim, ogląda, słucha i czyta wszystko, co powstało w kraju nad fiordami. Darzy miłością pieski i świnki morskie. Redaktor naczelna tego przybytku. Od niedawna udziela się na bookstagramie @mons.reads.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %