KsiążkaPrzeczytaliśmy

Trzy klasyki komiksu

W świecie współczesnego polskiego komiksu dzieje się tak wiele, że warto nieraz sięgać do klasyki sprzed pół wieku, żeby zobaczyć, jak to się zaczęło. Okazję do takiej wędrówki w czasie stworzyło wydawnictwo Kultura Gniewu, publikując album trzech historii science fiction narysowanych przez trójkę wielkich twórców: Grzegorza Rosińskiego, Bogusława Polcha i Jerzego Wróblewskiego w latach 70. ubiegłego wieku. Dla mojego pokolenia to wycieczka do czasów dzieciństwa, a dla młodych – nowa okazja do sprawdzenia, jak się kiedyś rysowało. Te trzy klasyki to: Vahanara!, Najdłuższa podróż i Spotkanie.

Wszystkie trzy zostały stworzone na potrzeby ukazującego się 50 lat temu Magazynu Opowieści Rysunkowych „Relax”. Pisząc „stworzone”, mam na myśli, że zostały wykonane przy użyciu tradycyjnych technik rysunkowych, takich jak: nakreślenie ołówkiem szkiców, rysowanie tuszem i kolorowanie. Wyobraźmy sobie, że wtedy nie było ratunku w postaci kliknięcia „cofnij” błąd na klawiaturze, bo zwyczajnie… komputerów nie było. Praca na papierze wymagała większego skupienia, uwagi i precyzji. Wszystko zależało od rysownika. Tym bardziej należy docenić tych pionierów, a dziś uznanych mistrzów polskiego komiksu.

Vahanara! to opowieść o spotkaniu ludzi z komputerem, który miał służyć misji kosmicznej na Jowisza, ale – na skutek nieznanego promieniowania – wystąpił on przeciwko swoim stworzycielom. Komiks narysował Jerzy Wróblewski na podstawie scenariusza Mieczysława Derbienia, który z kolei opierał się na powieści Georges’a Murciego. Jerzy Wróblewski jest znany przede wszystkim ze swoich historii o kowboju Binio Billu i niemal połowy zeszytów „Kapitana Żbika”. Charakterystycznymi cechami jego twórczości były szczególny realizm i drobiazgowość kreski. Tak też narysowana jest Vahanara!, choć łatwo zauważyć, że jak na komiks, zawarto tu sporo tekstu. Vahanara! ukazała się w „Relaxie” w czterech częściach.

Najdłuższa podróż wymyślona przez duet Ryszarda Siwanowicza i Andrzeja Sawickiego, została plastycznie opracowana przez Grzegorza Rosińskiego, późniejszego ojca niekończącej się do dziś sagi o „Thorgalu”. Mamy tu historię podróży w czasie. Specjalnie wyselekcjonowany zespół kosmonautów cofa się do prehistorii. Interesuje ich zbadanie fauny i flory, ale oczywiście nieznany świat przysparza im także kłopotów, a czytelnikom daje możliwość oglądania niebezpiecznych dinozaurów i nowoczesnej technologii ich badaczy.

Spotkanie jest ciekawą koncepcją Ryszarda Siwanowicza, który wymyślił, że to nie Ziemianie muszą spotkać się z obcymi cywilizacjami, ale to one same mogą stoczyć krótką walkę o naszą planetę. Wszystko wyjaśnia się na końcu. Historię narysował Bogusław Polch, który wtedy był jeszcze przed swoimi największymi sukcesami międzynarodowymi. Były one możliwe do osiągnięcia właśnie dzięki stworzeniu Spotkania.

Komiksom towarzyszą dwa teksty: wstęp – napisany przez scenarzystę Ryszarda Siwanowicza – będący wspomnieniem pracy nad zawartymi w albumie komiksami oraz posłowie, w którym znajdziemy dzieje albumowych komiksów ich wszystkich autorów. Jest też kilka plansz do – zaplanowanej prawie pół wieku temu – serii komiksów „Ekspedycja”.

Po książce, która ma 50 lat, można się spodziewać, że będzie pachnieć kurzem i stęchlizną oraz że okaże się zwyczajnie nieciekawa (dotyczy to także komiksów). W przypadku albumu Vahanara! nic takiego nie ma miejsca, dzieje się tak z kilku powodów. To bardzo dobrze napisane i narysowane historie. Oczywiście są to wytwory swojej epoki, ale pamiętajmy, że właśnie pół wieku temu polski komiks wchodził w najlepszy czas, zwany złotym okresem. Dodatkowo tematyka SF utrzymała treść w świeżej formie, mimo upływu tylu lat. Z przyjemnością ogląda się charakterystyczną kreskę Wróblewskiego, rodzący się styl Rosińskiego, który za chwilę osiągnie komiksowy Olimp, no i w końcu nowatorską formę komiksu Polcha. Nie ma tu śladu upływu czasu, wszystko przetrwało wędrówkę przez pięć dekad.

Brawa należą się wydawcy za stronę edycyjną. Dostajemy do ręki duży format, który jeszcze bardziej pozwala docenić mistrzostwo twórców. Wydanie zachowuje pierwotną formę komiksów, żadnego okienka nie przestawiono (co przydarzyło się Vahanarze! przed laty). Zdecydowano się także na powtórzenie okładki w wersji z 1980 roku. Na nowo narysował ją Krzysztof „Prosiak” Owedyk, a uważny czytelnik zauważy kilka drobnych różnic, które jednak nie stanowią problemu. Myślę, że Vahanara! będzie znikać z księgarń tak samo szybko jak inne klasyki komiksu polskiego. Zebrano tu bowiem trzy perełki i postarano się o doskonałą jakość wydania.

Scenarzyści: Ryszard Siwanowicz, Mieczysław Derbień, Andrzej Sawicki

Ilustratorzy: Jerzy Wróblewski, Grzegorz Rosiński, Bogusław Polch

tytuł: Vahanara!

wydawnictwo: Kultura Gniewu

miejsce i rok wydania: Warszawa 2023

format: 245 × 325

liczba stron: 80

okładka: twarda

Cenię spokój, zarówno ten uświęcony, jak i zwykły. W tym (s)pokoju mam swoje miejsce, z którego sięgam po książki. Czytanie dostarcza mi wszystkich emocji, jakie wymyślił świat. Nauczyłem się tego dawno temu w bibliotece w moim rodzinnym mieście. Wtedy czytałem książki „podróżnicze, względnie podróżniczo-awanturnicze”, dziś najchętniej wybieram literaturę non-fiction i książki przybliżające zjawiska kulturowe sprzed kilku dekad. Przyglądam się niektórym sztukom plastycznym i szperam w klasykach polskiego komiksu. Jestem dobry dla książek.

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %