Przeczytaliśmy

Poematy obrazkowe

Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK właśnie wznowiło wydany w 2014 roku katalog Wisława Szymborska. Kolaże. Sześć lat temu towarzyszył wystawie, a teraz jest cenną dokumentacją i ciekawym zbiorem esejów i reprodukcji. W czasach, w których przyszło nam teraz żyć, może stać się inspiracją do własnych plastycznych i intelektualnych zabaw. Tak samo traktowała je nasza noblistka – jako formę ironicznego komentarza.

Tworzyła je nie z potrzeby opisywania rzeczywistości, bo to po mistrzowsku robiła w swojej poezji. Zaczęło się w latach 70. z prozaicznej przyczyny – braku na rynku ładnych pocztówek. Taki powód podawała sama poetka. Jak wspomina jej wieloletni sekretarz Michał Rusinek, bywały dni, kiedy telefonowała do niego z informacją, żeby jej nie odwiedzał przez kilka dni, bo teraz będzie artystką.

„Prawie wszystkie rozsyłane były przyjaciołom i znajomym. Acz tylko tym, którzy – jak mawiała – potrafili je rozumieć; pozostali dostawali zwykłe kartki pocztowe. Co znaczy: „zrozumieć wyklejankę”? Kluczem do ich rozumienia jest, jak się zdaje, ironia – ta sama, która stanowi jeden z kluczy do zrozumienia poezji Szymborskiej” (s. 6).

Tworzenie kolaży było dla niej zabawą, ale nie w znaczeniu igraszki czy wygłupu. Szymborska powtarzała, że zabawę należy traktować szczególnie poważnie – wspomina w eseju wprowadzającym Rusinek. Nazywa ironię figurą dystansu. Pisze, że wypowiedź artystyczna nie może być przejrzysta. Nie ma być jedynie szybą, przez którą widać świat. Musi być materią samoistną, która powstaje w umyśle autora, nawet gdy ten jest „niepoważny”. Język staje się środkiem wyrazu, którym artysta potrafi skruszyć to, co nieartyście wydaje się bezsporne. Rusinek stara się w swoim eseju pomóc czytelnikowi, który kilkanaście stron dalej napotka „wyklejanki” noblistki, spojrzeć na te z pozoru nieważne kartki jak na jeszcze jeden kanał czy język przekazu. Przekonuje, że poetka w tak, wydaje się, banalnej formie potrafiła umieścić swój pogląd na rzeczywistość. Układała z namacalnych znaków świata zupełnie nową wartość. Udowadniała, że wystarczy inaczej ułożyć fragmenty tej samej całości, żeby powstała nowa rzeczywistość.

Potwierdza to Ryszard Krynicki w rozmowie z Marią Anną Potocką.

„(…) w wielu z nich pojawiają się motywy korespondujące z najważniejszymi motywami jej wierszy. Ale przy tym można, a wręcz należy, popatrzeć na kolaże Wisławy Szymborskiej jako na indywidualną i bardzo osobistą interpretację tej mody w sztuce XX wieku, która nazywana jest kartką pocztową artysty” (s. 18).

Z tej rozmowy dowiecie się także, jakie dedykacje wpisywała poetka na kartkach i co łączy ją, Zbigniewa Herberta i niejakiego Frąckowiaka. Najważniejsze są jednak reprodukcje „wyklejanek”. Wypełniają największą część katalogu, wydawca nie szczędził odbiorcom możliwości obcowania z mniej znaną częścią aktywności artystycznej noblistki. Około 120 kolaży z różnych okresów życia Szymborskiej, które Maria Anna Potocka nazywa w swoim eseju poematami obrazkowymi, to prawdziwa intelektualna wyprawa. Wymaga od czytelnika sporego wysiłku myślowego, bo są tylko pozornie powierzchowne. Szymborska, jak wspomniałem, jakby recyklinguje użyte już słowa i obrazy, nadając im nowe, zawsze zaskakujące znaczenia. Odczytywanie ich jest kwintesencją przyjemności w lekturze tego katalogu.


tytuł: Wisława Szymborska. Kolaże | Collages
wydawnictwo: MOCAK
miejsce i rok wydania: Kraków 2019
liczba stron: 200
format: 170 × 230 mm
okładka: miękka ze skrzydełkami

warto przeczytać

Warto poznać inne powystawowe katalogi Wydawnictwa MOCAK. Na naszym portalu pisaliśmy o albumie towarzyszącym wystawie „Natura w sztuce”, który stanowi doskonały materiał dla osób zainteresowanych sztuką współczesną. Daje bardzo bogatą i wiarygodną wiedzę na temat samej wystawy, a także określonego aspektu sztuki.
Opisywaliśmy także katalog „Dziesięcioro Żydów, którzy rozsławili Polskę” Beaty Stankiewicz. Katalog oprócz reprodukcji obrazów zawiera obszerny wywiad z autorką, sylwetki bohaterów oraz przykłady ich twórczości.

Cenię spokój, zarówno ten uświęcony, jak i zwykły. W tym (s)pokoju mam swoje miejsce, z którego sięgam po książki. Czytanie dostarcza mi wszystkich emocji, jakie wymyślił świat. Nauczyłem się tego dawno temu w bibliotece w moim rodzinnym mieście. Wtedy czytałem książki „podróżnicze, względnie podróżniczo-awanturnicze”, dziś najchętniej wybieram literaturę non-fiction i książki przybliżające zjawiska kulturowe sprzed kilku dekad. Przyglądam się niektórym sztukom plastycznym i szperam w klasykach polskiego komiksu. Jestem dobry dla książek.

    1 Comment

    1. […] Dziesięcioro Żydów, którzy rozsławili Polskę / Ten Jews Who Made Poland Famous czy Wisława Szymborska. Kolaże | Collages. A jeśli bardziej zainteresowała Was poetycka strona wystawy, zajrzyjcie także do teksu Magdy, […]

    Zostaw odpowiedź

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    0 %