Cenię spokój, zarówno ten uświęcony, jak i zwykły. W tym (s)pokoju mam swoje miejsce, z którego sięgam po książki. Czytanie dostarcza mi wszystkich emocji, jakie wymyślił świat. Nauczyłem się tego dawno temu w bibliotece w moim rodzinnym mieście. Wtedy czytałem książki „podróżnicze, względnie podróżniczo-awanturnicze”, dziś najchętniej wybieram literaturę non-fiction i książki przybliżające zjawiska kulturowe sprzed kilku dekad. Przyglądam się niektórym sztukom plastycznym i szperam w klasykach polskiego komiksu. Jestem dobry dla książek.
    Przeczytaliśmy

    Wielki karzeł

    Niedawno recenzowałem książkę Jeremiego Przybory z jego purnonsensowymi opowiadaniami. Jeśli teksty tego mistrza przypadły Wam ...
    Przeczytaliśmy

    Wino na papierze

    O winie w Polsce pisuje sporo osób. Głównie są to blogerzy, którzy z reguły ograniczają ...

    Posts navigation